Wira smażyła kotlety, gdy do kuchni wszedł mężczyzna. – Wiro, musimy porozmawiać – stanowczo oświadczył Igor. – Mów – rzuciła kobieta.

newsempire24.com 1 miesiąc temu

Wiera smażyła kotlety, gdy do kuchni wszedł mąż. Wiero, musimy porozmawiać zdecydowanie oświadczył Marek. Mów rzuciła kobieta.

Może usiądziesz i wysłuchasz jak należy? w głosie Marka zabrzmiała niecierpliwość. Nie mam czasu, muszę pilnować kotletów odparła żona. Co chciałeś mi powiedzieć?

Ja Marek zająknął się, szukając słów. Poznałem inną kobietę Odchodzę od ciebie!

Gratuluję. I bardzo się cieszę! spokojnie odpowiedziała Wiera.

Co masz na myśli, mówiąc gratuluję? Cieszysz się dla mnie? mężczyzna spojrzał na żonę z niedowierzaniem. Ale choćby nie podejrzewał, co Wiera w tej chwili knuje.

***

Szczerze mówiąc przyjaciółka na chwilę zamilkła, jakby bała się powiedzieć coś niepotrzebnego. przez cały czas nie rozumiem: jak mogłaś się na to zdecydować? To przecież przekracza wszelkie granice, Wiero!

Granice czego? Dobra czy zła?

No wiesz, to zależy, jak na to spojrzeć.

Jak by nie patrzeć uśmiechnęła się Wiera. istotny jest efekt. A efekt mam świetny. Dostałam to, czego chciałam!

Tak czy inaczej przyjaciółka posmutniała. Negatywne konsekwencje na pewno nadejdą

Nie strasz! nie wytrzymała Wiera. Jak nadejdą, to się zastanowimy. A teraz mam czas euforii i prawdziwego zwycięstwa! Więc nie psuj mi święta!

Przyjaciółka obrażona wzruszyła ramionami i odwróciła się, udając, iż bardzo ją zainteresował widok za oknem.

***

Wszystko zaczęło się tego wieczoru, gdy mąż Wierki, wracając z pracy, powiedział, starannie ukrywając zakłopotanie:

Musimy porozmawiać

Wiera wewnątrz się skurczyła. Długo czekała, aż Marek w końcu się odważy. I oto zaczęło się.

Mów rzuciła, przewracając kotlety, które przygotowywała na kolację.

Może usiądziesz i wysłuchasz jak należy? w głosie Marka zabrzmiała niecierpliwość. Czy mam rozmawiać z twoimi plecami?

Siadać nie ma czasu, kochanie spokojnie odparła Wiera. Zaraz Krzysiu o mnie przypomni i zacznie się: mamo, tamto, mamo, to. Więc nie marnujmy czasu. Co chciałeś mi powiedzieć?

Ja Marek zająknął się, szukając słów. Poznałem inną kobietę

I? Wiera choćby się nie odwróciła, zajęta kotletami. Co dalej?

Wyłącz tę patelnię! krzyknął Marek, nie mogąc powstrzymać irytacji. Słyszysz, co mówię?! Kocham inną kobietę!

Słyszę Wiera w końcu spojrzała na męża. Gratuluję.

Co?! Zaskoczenie Marka nie miało granic. Spodziewał się wszystkiego, tylko nie tej obojętności i gratulacji.

Ciszej, proszę, dzieci się przestraszą Wiera przez cały czas była spokojna, jakby nic ją nie zaskoczyło.

Wiedziałaś? wyszeptał Marek.

Nie, nie wiedziałam Wiera lekko pokręciła głową. Ale domyślałam się.

Domyślałaś się?

Oczywiście. A ty byś się nie domyślił, gdybym spóźniała się z pracy o kilka godzin? Siedziała w telefonie i chowała go do kieszeni? Przeniosła się spać do innego pokoju, wymyślając głupi powód? I jeszcze Marku, każdy człowiek czuje, kiedy jest kochany, a kiedy już nie.

To dlaczego milczałaś, skoro wszystko zrozumiałaś? zapytał Marek, trochę się uspokajając.

No wiesz Wiera przebiegle zmrużyła oczy. To ty mi się oświadczyłeś, i to ty masz zniszczyć naszą rodzinę.

Po co tak?

A jak? Gdybyś chciał tylko zabawy, dalej byś ukrywał swoje przygody. Skoro zaczą

Idź do oryginalnego materiału