Nie daje mi ostatnio spokoju myśl, iż chciałabym zrobić coś wielkiego. Jakkolwiek megalomańsko to nie zabrzmi, chciałabym coś osiągnąć, stworzyć coś, co po mnie zostanie. Cały czas czuję, iż nie daję z siebie wszystkiego, nie daję tyle, ile powinnam. Ten niedosyt jest wielopłaszczyznowy. Chciałabym więcej i bardziej, chociaż nie wiem, co mogłoby być tym czymś wielkim. Nie wiem, co byłoby czymś wystarczającym. I czy kiedyś faktycznie uda mi się poczuć, iż to już, iż się udało, iż uf!
Myślę o wszystkich, których podziwiam, którzy mnie inspirują, o tych którzy tworzą wspaniałe rzeczy. Też chcę, choć wypadam na ich tle tak blado i słabo, iż aż mi siebie żal. Śpiewać nie potrafię, na niczym nie gram, choćby kiepsko, chyba, iż zaliczamy grę na nerwach, tutaj jestem wirtuozem, ale jakoś nie jest to dziedzina, w której chciałabym piąć się wyżej. Płyty więc nie będzie, z resztą scena by mnie chyba przerażała. Odkrycia naukowe poza zasięgiem, a sportowe wyczyny nie dla mnie. Napisać coś, sfotografować, uszyć, namalować, wyhaftować? Żongluję pomysłami i jednocześnie zastanawiam się, skąd mi się to w ogóle wzięło. Tracę energię, którą mogłabym spożytkować na tyle przyjemnych rzeczy bez znaczenia. Skąd poczucie, iż muszę mieć jakąś ukrytą super moc? Czemu mi na przykład nie wystarczy, iż potrafię spełniać swoje małe marzenia, jak wyszukanie w internecie tego płaszcza ze zdjęć. Ha! Albo mojego roweru, którego w ogóle nie było nigdzie. Mignął mi na ścieżce rowerowej i przepadłam, zakochałam się od pierwszego spojrzenia, pierwszego i ostatniego, bo nasze spotkanie miało maksymalnie 5 sekund. Szukałam go przez całe lato, bo już wcześniej wymarzyłam sobie rower na urodziny. Do dziś jest dla mnie najpiękniejszy. I mój, a jakże! Chociaż może to ten mój upór mnie pcha. Może to wszystko przez to, iż takie ze mnie uparte, przekorne cielę, iż nie chcę jak wszyscy, chcę inaczej i po swojemu, a jak po swojemu, to ma być z fajerwerkami i wielką pompą. Kto wie... Jedno jest pewne, coś we mnie krzyczy i chce pokazać się światu.
Tymczasem idę szukać inspiracji, może jakimś szczęśliwym zbiegiem okoliczności stanę na tej adekwatnej ścieżce.
płaszcz - Adidas
sukienka - Asos
buty - Zara