Wierny pies wciąż śpi przy drzwiach szpitala, w którym zmarł jego pan, nie rozumiejąc, dlaczego już nie wróci.

naszkraj.online 3 tygodni temu
Dzisiaj znów czekałem pod szpitalem. Moje łapy znały każdy kamyk na chodniku, każdą szczelinę w betonie prowadzącą do szklanych drzwi tego białego budynku. Zająłem swoje zwykłe miejsce obok zielonej żeliwnej ławki, skąd widziałem zarówno główne wejście, jak i to od pogotowia. W ostatnich tygodniach straciłem na wadze. Moje złociste futro, niegdyś lśniące, teraz było matowe […]
Idź do oryginalnego materiału