Wierność na czterech łapach. Umarł „krymski Hachikō”

angora24.pl 1 rok temu

Mukhtar był ulubieńcem miejscowych i turystów. Jego panem był ratownik, który stracił życie dwanaście lat temu: nie wrócił z morza. Od tamtego czasu stęskniony zwierzak nie przestawał kręcić się w rejonie nabrzeża, wypatrując powrotu opiekuna. Błąkał się wzdłuż brzegu i wpatrywał uważnie w napotykane postaci. Dziś w pejzażu nadmorskim brakuje jego sylwetki: – To dla nas wielka strata, bo znał i uwielbiał wszystkich, którzy przyjeżdżali do naszego miasta. Był bardzo lojalnym psem, żałujemy, iż odszedł – skomentowała burmistrz, wyjaśniając, iż pomnik stanie w tej części portu, po której czworonóg spacerował całymi dniami.

Idź do oryginalnego materiału