Myśląc o tym, jakie są największe comebacki w historii gier wideo, na pewno pierwsze, co przychodzi wam do głowy, to powroty konkretnych postaci w ramach fabuły. Dzisiaj nie będziemy mówić o nich, a o „wskrzeszeniach” samych gier. Zdarzało się, iż jakiś tytuł, początkowo przyjęty okropnie, po włożeniu w niego masy pracy i czasu, zostaje okrzyknięty najprawdziwszym hitem. W niektórych przypadkach jest to kwestia łatek i naprawienia błędów, a w innych całkowitej zmiany założeń. Większość z was na pewno doskonale wie, że, chociażby, obecne Final Fantasy XIV wcale nie jest pierwszą iteracją czternastki, jaką mogliśmy ogrywać. |