6 czerwca o 20:40 na Stadionie Śląskim w Chorzowie reprezentacja Polski rozegrała mecz towarzyski z Mołdawią, który miał wyjątkowy charakter. Było to pożegnanie Kamila Grosickiego z narodową kadrą. Skrzydłowy po raz 95. założył biało-czerwoną koszulkę i wyszedł na boisko jako kapitan drużyny. Zgodnie z planem, został zmieniony w 30. minucie, co było symbolicznym momentem uhonorowania jego kariery reprezentacyjnej. Specjalnie dla Plotka wydarzeniu przyjrzała się ekspertka specjalizująca się w PR. Marta Rodzik analizując zachowanie Kamila Grosickiego podczas jego pożegnania z reprezentacją, zwróciła uwagę na niezwykle autentyczną i emocjonalną formę komunikacji.
REKLAMA
Zobacz wideo Lewandowski buduje imponującą posiadłość! To tu może zamieszkać po karierze
Kamil Grosicki żegna się z reprezentacją Polski. Na boisku nie zabrakło wzruszających scen
Choć początkowo zakładano, iż Robert Lewandowski nie pojawi się tego dnia na stadionie z powodu urlopu, sytuacja się zmieniła. Kapitan reprezentacji przerwał wypoczynek i specjalnie przyleciał do Chorzowa, by oddać hołd żegnającemu się z kadrą piłkarzowi. Na początku spotkania Kamil Grosicki poprowadził reprezentację Polski na murawę jako kapitan. Chwilę później doszło poruszającej sceny. Grosickiego serdecznie uściskał Cezary Kulesza, prezes PZPN, który następnie podarował mu upominki. - Widać było wzruszenie ze strony pana Kamila. Nie zabrakło podziękowań i uścisków za wspólne chwile na murawie. Zaszklone oczy, wzruszenie w głosie, szczere uściski i gesty - autentyczność w komunikacji - oceniła Marta Rodzik.
W 29. minucie spotkania Matty Cash zdobył gola dla Polski i tym samym sprawił niezapomniany prezent Grosickiemu, który chwilę później zszedł z murawy. Jego zachowaniu przyjrzała się Marta Rodzik. - Dla piłkarza to wielka chwila przełomowa, widać wiele emocji jakie ma w sobie pan Kamil zarówno wzruszenie jak i śmiech. Jego uśmiech i wsparcie kolegów z grupy jest tu cenne. Jego gesty mówią same za siebie, poklepywanie po ramieniu oznacza wsparcie, podziękowanie, dobra robota" - powiedziała ekspertka.
Artykuł w trakcie aktualizacji