Wielka Brytania wypowiedziała wojnę jednorazowym e-papierosom. Powodem jest ich popularność wśród młodzieży. Nowe produkty stały się bardzo modne wśród niepełnoletnich i de facto zostały wyznacznikiem statusu społecznego, podobnie jak modne buty czy telefony. Dziś, żeby być „fajnym dzieciakiem” trzeba palić takiego jednorazowego e-papierosa. Ponadto, jak sama nazwa wskazuje, to produkty fatalne dla środowiska. Tygodniowo na europejskie śmietniska trafiają dziesiątki milionów tego typu „penów” do palenia.
Premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak zaznaczył, iż nowe przepisy przyniosą efekty za wiele lat, gdy młodzi ludzie nie będą cierpieć na choroby płuc i tym samym odciążą publiczną służbę zdrowia. „To zmiany, które pozostawią trwałe dziedzictwo, chroniąc zdrowie naszych dzieci na lata” – usłyszeliśmy. Jednocześnie rząd daje biznesowi czas na przystosowanie się do nowych regulacji: zakaz ma wejść w życie dopiero na początku 2025 roku.
Zakaz jednorazowych e-papierosów. Co na to Europa?
Krokom, które podjęła Wielka Brytania bacznie przygląda się zjednoczona Europa. Z wprowadzeniem zakazów noszą się Irlandia, Francja i Niemcy. Według Steffi Lemke, ministry środowiska z niemieckiej partii Zielonych, zakaz jednorazowych e-papierosów za naszą zachodnią granicą to kwestia czasu. „Jednorazowe e-papierosy zaśmiecają środowisko i często trafiają do odpadów domowych zamiast być odpowiednio utylizowane jako urządzenia elektryczne,” – powiedziała Lemke niemieckiemu dziennikowi Mitteldeutsche Zeitung. Polityczka wspomniała też o pożarach, do których dochodzi gdy źle posortowane e-papierosy trafiają na wysypiska. Szacuje się, iż w Wielkiej Brytanii tylko 17 proc. jednorazówek trafia do odpowiedniego kosza na śmieci.
Z kolei poza Europą prym w regulacjach na rynku jednorazowych e-papierosów wiedzie Nowa Zelandia. Niecałe dwa miesiące temu wprowadzono tam surowe przepisy ograniczające zawartość nikotyny w jednorazówkach. Z kolei w Australii ludzie mogą legalnie uzyskać dostęp do e-papierosów zawierających nikotynę tylko na receptę, ale popularność zdobyły „czarnorynkowe” e-papierosy, które nie podlegają żadnym regulacją. Także w Polsce na rynku niedawno pojawiły się nielegalne jednorazowe e-papierosy, do których młodzież zwykle wsadza ususzoną marihuanę.
