"Wielka Brytania upada". 90 minut na lotnisku wystarczy zobaczyć skalę chaosu
Zdjęcie: Kontrola paszportowa na lotnisku Heathrow w Londynie
"Znajduje się w upadającym, niegdyś rozwiniętym kraju znanym jako „Wielka Brytania" — tak Noah Smith, amerykański ekonomista, opisuje swoją 90-minutową przesiadkę na Heathrow. Zamiast szybkiego transferu między terminalami, trafił w labirynt tuneli, czekał 17 minut na pociąg, przechodził absurdalną kontrolę bezpieczeństwa i na koniec błagał obsługę British Airways, gdy skaner odrzucił jego kartę pokładową. Ostatecznie zdążył na lot, ale jego walizki już nie doleciały.
