Wiele osób ma w domu ten dokument z okresu PRL. Może być wart 30 tysięcy złotych

kobieta.gazeta.pl 11 godzin temu
Niektórzy z nas przez długi czas nie pozbywają się starych dokumentów. Okazuje się, iż w niektórych przypadkach takie działanie może wiązać się ze sporymi korzyściami. Tak jest na przykład w przypadku książeczek, które w okresie PRL-u otrzymało wiele osób.
W 1977 roku Powszechna Kasa Oszczędności uruchomiła system sprzedaży samochodów. Każdy, kto chciał zdobyć auto, dostawał książeczkę oszczędnościową, na której mógł zbierać środki. Chętnych było jednak zbyt wielu. Dlatego też Fabryka Samochodów Małolitrażowych nie nadążała z produkcją samochodów. Konieczne było więc uruchomienie systemu losowania kolejki.


REKLAMA


Zobacz wideo Ile trzeba zarabiać, aby godnie żyć?


Sprawdźcie, czy nie macie w swoich szafkach tego dokumentu z PRL
Ostatecznie nie każdy otrzymał auto. Książeczki w niektórych domach znajdują się jednak także obecnie. Warto więc upewnić się, czy nie jesteśmy ich właścicielami. w tej chwili możemy otrzymać za nie rekompensaty. I nie są to małe sumy. Na początku tego roku Ministerstwo Finansów ustanowiło wyższe stawki rekompensat. Osoby, które nie doczekały się zamówionego auta, mogą otrzymać:


19 391 zł za Fiata 126p;
27 479 zł za FSO 1500.


Jak możemy otrzymać rekompensatę za książeczkę z okresu PRL?
Aby otrzymać taką rekompensatę, należy zgłosić się z książeczką oraz dokumentem tożsamości do dowolnego oddziału PKO Banku Polskiego. O pieniądze nie mogą jednak ubiegać się osoby, które odebrały już zamówione wcześniej auto, zamknęły rachunek przedpłaty lub wystąpiły już o wypłatę należności. Co istotne, rekompensaty przysługują nie tylko oryginalnym posiadaczom, ale także ich spadkobiercom. Warunkiem jest posiadanie oryginalnych dokumentów.
Idź do oryginalnego materiału