Wieczór, który wszystko zmienił Wczorajszy wieczór zaczął się jak zwyczajna rodzinna kolacja, ale skończył się tak, iż do tej pory nie mogę ochłonąć. Mój mąż, Krzysztof, przyprowadził do domu swoją matkę, Danutę Stanisławową, a ja, jak zawsze, postarałam się stworzyć przytulną atmosferę: nakryłam stół, przygotowałam jej ulubioną sałatkę z kurczakiem i choćby wyciągnęłam odświętny obrus. […]