Od kilku sezonów proste, „ulizane” uczesania królują nie tylko na wybiegach, ale też w codziennych stylizacjach. Messy bun ustąpił miejsca sleek bun, a zmierzwiona „lwia grzywa” została wyparta przez gładko zaczesane włosy, często schowane za ucho. To idealne uzupełnienie wciąż popularnego stylu clean girl. Dla osób, które lubią łączyć minimalizm z wyrazistością, styliści mają jednak coś jeszcze – wet look, elegancki, ale równocześnie tajemniczy i odrobinę buntowniczy. Prosty w przygotowaniu, a mimo to szykowny i nietuzinkowy.
Nic dziwnego, iż wet look tak często pojawia się zarówno na czerwonym dywanie, jak i na wybiegach. Nie inaczej było 24 listopada, kiedy Mariusz Przybylski świętował 20-lecie swojej pracy.
Wet look na pokazie Mariusza Przybylskiego
Kolekcja WARM-UP 20-LECIE rozgrzała publiczność i zachwyciła miłośników mody. Misterne konstrukcje, przeskalowane formy, oryginalne dodatki, szlachetne tkaniny i nieoczywiste połączenia kolorystyczne tworzyły spójną całość, potwierdzając, iż Przybylski zasłużenie uchodzi za jednego z najzdolniejszych polskich projektantów.
Projektant od lat traktuje swoje pokazy jak spektakle, dlatego znaczenie ma nie tylko sama kolekcja, ale i jej oprawa. Tym razem goście zostali zaproszeni do Muzeum Wojska Polskiego – monumentalnej przestrzeni, której surowość budzi respekt i skłania do refleksji. Modele i modelki poruszali się w rytm mrocznej, momentami niepokojącej muzyki, nawiązującej do początków Przybylskiego, gdy jego projekty miały mocno rockowy charakter.
Kropką nad „i” były fryzury – elegancki, ale zadziorny wet look. Co ciekawe, podobne uczesania pojawiły się także wśród gości wydarzenia – na gładkie, zaczesane włosy związane w prosty kok lub kucyk zdecydowały się m.in. Agnieszka Sienkiewicz oraz Zofia Jastrzębska.
Jak osiągnąć efekt wet look?
Fryzura rodem z wybiegu w kilka minut? Wet look sprawdzi się doskonale. Potrzebujesz tylko dobrego żelu i mocno utrwalającego lakieru – pamiętaj jednak o umiarze, bo nadmiar produktu może sprawić, iż włosy będą wyglądać na sklejone i przeciążone.
Włosy powinny być czyste; mogą być lekko wilgotne na końcach, choć nie jest to konieczne. Nałóż żel nabłyszczający i zaczesz pasma do tyłu, używając grzebienia (dla delikatnie bardziej „niegrzecznego” wykończenia) lub szczotki z miękkim włosiem (dla idealnie gładkiej tafli). Dla wzmocnienia efektu możesz dodać do stylizatora odrobinę olejku lub kremu wygładzającego. Na koniec utrwal całość lakierem i gotowe!














