West Middlans Safari Park

kiercia.blogspot.com 8 lat temu

Az wstyd sie przyznac, ale przez rok pobytu w Anglii nie zwiedzilam nic poza Leicester - czyli miastem w ktorym mieszkam. W koncu spontanie zebralismy sie i pojechalismy do oddalonego o 70 mil od nas West Middlans Safari Park.




Park podzielony jest na dwie czesci. Jako pierwsza wybralismy samochodowa opcje, gdzie jedzi sie miedzy tymi wiekszymi zwierzetami. Fajne jest to, ze mozna kupic dla nich specjalna karme, otwierac okna i karmic. Do tego one sa tak tego nauczone ze same az pchaja mordki do okien. A najlepsze sa wielblady ktore specjalnie staja na srodku drogi i nie daja ci przejechac az ich nie nakarmisz :) Minusem jest to, ze w samochodze spedzilismy 2 godziny bo byly straszne korki i kolejki samochodowe ( do roznych skecji wpuszczali tylko po pare samochodow ), a tych zwierzat tak na prawde nie ma az tak duzo.



W kolejnej czesci, juz chodzacej, spedzilismy jakies 3 godziny. Ale to chyba przez to ze byla taka wielka ze zanim przeszlo sie z jednego miejsca do drugiego to minelo troche czasu haha. No i sobie wszyscy na spokojnie chcielismy siasc i zjesc, bo w samochodzie myslelismy juz tylko o tym :)



W pierwszej kolejnosci udalismy sie do tego co dla mnie najlepsze, czyli surykatki i lemurki. Szkoda tylko, ze nie mozna bylo ich dotykac (chociaz one na ludzi moga wchodzic). Ja to najchetniej bym ze soba jednego do domu zabrala haha


Pozniej juz tylko "Zyjace Dinozaury" i jakies mini zoo z takimi bardziej akwaryjnymi zwierzetami. No i pokoj z nietoperzami, gdzie zaluje ze weszlam bo nie dosc ze smierdzialo to przeszlam caly sciskajac K. za reke, bo sie balam haha. A przy wyjsciu trafilismy akurat na pokaz lwow morskich, ktorym bylam zachwycona. Te zwierzeta sa tak madre i urocze ze mi az szczeka opadla.


Bluzka - Pull & Bear
Spodnie - TopShop
Buty - Adidas
Okulary - River Island
Naszyjnik - Zauful
Plecak - Zauful


Idź do oryginalnego materiału