Jak w pół godziny zrobić karmnik dla sikorek? Oto banalny sposób. Potrzebujesz kilku starych kubków, smalcu, mieszanki ziaren dla ptaków i sznurka. To całkiem fajna zabawa dla najmłodszych, choć przyznaję, iż mnie samej to ekspresowe diy również sprawiło mnóstwo przyjemności.
W naszym ogrodzie jest dużo starych, wysokich drzew, w których ptaki przesiadują i robią gniazda. Zawiesiliśmy też kilka budek lęgowych, dzięki czemu z okna naszej kuchni mamy całoroczną ptasią telewizję, a na wiosnę najpiękniejsze koncerty. Ściągnęłam sobie choćby specjalną aplikację BirdsNet, która pomaga rozpoznawać gatunki śpiewających ptaków. To ich podglądanie jest naprawdę uzależniające. Pora trochę się odwdzięczyć tym małym artystom i przygotować im zimową stołówkę. Oto jak to zrobić.
Wszystko czego potrzebujesz to:
- 2 kostki smalcu
- 1/2 kg mieszanki ziaren dla ptaków (kupuję gotowe, ale można wymieszać ziarna słonecznika, dyni, sezamu, lnu, orzechy i płatki owsiane)
- dwa stare kubki (jeśli chcesz zrobić więcej karmników, zwiększ ilość smalcu i ziaren)
- sznurek
- kilka patyków
Rozpuść smalec, a do gorącego dodaj wszystkie ziarenka i całość dokładnie wymieszaj.
Napełnij każdy kubek mieszanką tłuszczu i ziarenek, a na koniec wbij patyczki, dzięki którym ptakom łatwiej będzie dostać się do jedzenia.
Przez ucho przewiąż sznurek, a następnie wystaw kubki na zewnątrz, żeby tłuszcz stężał. Pamiętaj, by nie wystawiać takich karmników na dwór, gdy jest ciepło, bo wtedy smalec się rozpuści. Ja dokarmiam ptaki tylko wtedy, gdy jest mroźnie, a świat przykryty jest śniegiem.
Gotowe karmniki zawieś na gałęziach lub płocie. Potem wystarczy tylko lornetką i miłe miejsce przy oknie do ich podglądania. Według mnie to pewien rodzaj medytacji 🙂
