Wenecja Euganejska to nie tylko słynna laguna i tłumy na placu Świętego Marka. To także region pełen pagórków, winnic i kamiennych miasteczek, w których życie płynie wolniej. Weekend spędzony poza samą Wenecją pozwala zobaczyć bardziej autentyczne oblicze północnych Włoch, spróbować lokalnych potraw i odkryć miejsca, do których wielu turystów po prostu nie dojeżdża.
Jeśli masz dwa lub trzy dni, możesz zaplanować krótki objazd po najpiękniejszych miasteczkach regionu. Rano spacer po brukowanych uliczkach, w południe kawa w barze przy głównym placu, wieczorem kolacja w małej osterii. Prosty plan, który daje ogromny odpoczynek od codzienności.
Jak zaplanować weekend w Wenecji Euganejskiej?
Najwygodniej potraktować Wenecję lub pobliską Padwę jako punkt startowy. Do obu miast łatwo dolecieć samolotem, a potem wynająć samochód albo przesiąść się w pociąg regionalny. Samochód daje większą swobodę przy odwiedzaniu mniejszych miejscowości, ale w wiele z nich dotrzesz też komunikacją publiczną.
Dobrym pomysłem jest nocleg w jednym miejscu, na przykład w agriturismo wśród wzgórz lub w kameralnym hotelu w jednym z miasteczek. Dzięki temu nie tracisz czasu w codzienne pakowanie, a po całym dniu zwiedzania wracasz w znane już otoczenie. Wieczory możesz poświęcić na kolacje z widokiem na dachy i dzwonnice zamiast na logistykę przejazdów.
Dzień 1: Asolo – miasto stu horyzontów
Asolo często nazywane jest „perłą Wenecji Euganejskiej” oraz „miastem stu horyzontów”. Położone na wzgórzu, otoczone zielonymi tarasami i winnicami, od wieków przyciągało artystów, pisarzy i podróżników. Już sam widok z drogi dojazdowej robi wrażenie: kamienne domy, smukła dzwonnica, zamek górujący nad zabudową.
Dzień warto zacząć od spokojnego spaceru po starym mieście. Zajrzyj na główny plac, wejdź na punkt widokowy przy zamku, przespaceruj się wąskimi uliczkami z arkadami. W Asolo nic nie trzeba robić w pośpiechu. Możesz po prostu iść przed siebie, co chwilę przystawać i patrzeć na kolejne „horyzonty”, które otwierają się między dachami i cyprysami.
Na lunch zatrzymaj się w jednej z małych restauracji przy placu lub w bocznej uliczce. W menu często znajdziesz proste dania kuchni regionalnej: domowy makaron, risotto, sezonowe warzywa, lokalne sery. Do tego kieliszek wina z pobliskich wzgórz i espresso na zakończenie. Idealny zestaw na pierwszy dzień wyjazdu.

Wieczór w małej osterii
Wieczorem, gdy słońce chowa się za wzgórzami, prosecco często pojawia się na stołach w małych osteriach jako lekki, musujący wstęp do kolacji z domowym makaronem lub talerzem serów. Taki kieliszek pasuje tu niemal naturalnie: po całym dniu zwiedzania pozwala na chwilę oddechu, a jednocześnie świetnie komponuje się z prostymi, lokalnymi potrawami.
Warto poszukać miejsca, w którym menu wypisane jest manualnie na tablicy lub kartce przyklejonej do drzwi. Zwykle oznacza to kuchnię opartą na tym, co akurat jest świeże i dostępne. Zapytaj właściciela o dania dnia, a zamiast sztywnej karty dostaniesz kilka szczerych poleceń – często właśnie wtedy trafia się najlepsza kolacja wyjazdu.

Dzień 2: Bassano del Grappa – most nad rzeką Brenta
Bassano del Grappa leży nad rzeką Brenta, około godziny drogi od Wenecji. To średniowieczne miasteczko słynie z drewnianego mostu Ponte degli Alpini, kolorowych kamienic nad wodą i produkcji słynnej grappy. Już pierwszy rzut oka z mostu na zabudowę i góry w tle wystarczy, by zakochać się w tym miejscu.
Po krótkim spacerze przez stare miasto możesz odwiedzić lokalne muzeum, zajrzeć do któregoś z barów z widokiem na rzekę albo po prostu usiąść na ławce i obserwować codzienne życie mieszkańców. W weekend na placach pojawiają się targi, lokalne festyny albo niewielkie koncerty. Nie musisz planować wszystkiego co do minuty, wiele atrakcji odkryjesz spontanicznie.
Na lunch wybierz trattorię blisko centrum. Spróbuj dań z polentą, tutejszych wędlin lub potraw z sezonowych produktów, na przykład szparagów, na które Bassano jest szczególnie dumne. jeżeli lubisz mocniejsze alkohole, po posiłku możesz skosztować małego kieliszka grappy, z której miasto zasłynęło w całych Włoszech.

Marostica – miasteczko żywej gry w szachy
Kilkanaście kilometrów od Bassano leży Marostica, znana z ogromnej, kamiennej szachownicy na głównym placu. Miasto rozsławiła niezwykła tradycja. Co dwa lata rozgrywana jest tu partia szachów z udziałem żywych figur w historycznych kostiumach. To spektakl, który przyciąga widzów z całego świata.
Nawet jeżeli akurat nie trafisz na samo wydarzenie, warto zobaczyć plac Piazza Castello i wejść na mury obronne. Widok na miasto i okoliczne wzgórza wynagradza każdy krok pod górę. Po spacerze usiądź na kawę lub lody przy placu, tutaj najlepiej czuć atmosferę miasteczka.

Montagnana jako alternatywa
Zamiast Marostiki możesz wybrać Montagnanę lub inne z licznych miasteczek otoczonych murami. Wiele z nich zachowało średniowieczny układ ulic i potężne fortyfikacje, które dziś są spokojnym tłem dla codziennego życia mieszkańców. Spacer po takiej miejscowości to jak krótka podróż w czasie, bez tłumów i hałasu dużych miast.
W mniejszych miasteczkach często znajdziesz niewielkie sklepy z produktami regionalnymi. To dobre miejsce, by kupić oliwę, lokalne sery, suszone pomidory albo makaron od małego producenta. Do walizki spakujesz tylko kilka słoiczków, ale w domu wystarczy jeden obiad, by wrócić wspomnieniami do włoskiego weekendu.

Kuchnia Wenecji Euganejskiej – co zjeść po drodze
Kuchnia regionu jest prosta, sycąca i oparta na tym, co daje ziemia. W menu często pojawiają się dania z ryżu, warzyw, drobiu i dziczyzny, a także potrawy z dodatkiem polenty. Warto spróbować baccalà alla vicentina, risi e bisi czy makaronu bigoli podawanego z mięsnym sosem. Do tego dochodzą lokalne sery, wędliny oraz oczywiście wina z okolicznych wzgórz.
Planując dzień, postaraj się zostawić sobie czas na spokojny posiłek w środku dnia i dłuższą kolację wieczorem. To właśnie przy stole najłatwiej poczuć rytm regionu. Restauracje, bary z przekąskami, małe osterie – wszędzie tam spotkasz mieszkańców, którzy zatrzymują się na chwilę rozmowy, kieliszek wina i coś drobnego do jedzenia.
Praktyczne wskazówki na udany weekend
- Sezon: najprzyjemniej jest wiosną i jesienią, gdy temperatury są łagodne, a na ulicach jest mniej turystów.
- Transport: samochód ułatwia dojazd do mniejszych miejscowości, ale między większymi miastami dobrze działa kolej regionalna.
- Noclegi: rozważ agriturismo lub małe pensjonaty w miasteczkach – często oferują domowe śniadania i spokojną atmosferę.
- Tempo: nie próbuj „odhaczyć” jak największej liczby miejsc. Lepsze są dwa lub trzy miasteczka, ale poznane bez pośpiechu.
- Język: podstawowe zwroty po włosku otwierają wiele drzwi. Uśmiech i „buongiorno” działają tu naprawdę cuda.
Weekend w Wenecji Euganejskiej to propozycja dla tych, którzy zamiast wielkich atrakcji wolą ciche zaułki, lokalne smaki i spokojne rozmowy przy kolacji. Kilka małych miasteczek, kilka dobrych posiłków i kilka chwil, gdy po prostu siedzisz na ławce i patrzysz na świat – czasem tyle wystarczy, by naprawdę odpocząć.
* Artykuł opublikowany we współpracy ze sklepem dobrewino.pl


