Nauczycielskie świadczenia kompensacyjne to specjalny program umożliwiający wcześniejsze zakończenie kariery zawodowej w oświacie. We wrześniu 2024 roku korzystało z niego 11 100 pedagogów, otrzymując średnio 4223,05 zł miesięcznie. Program ten jest dostępny dla osób z minimum 30-letnim stażem pracy, w tym 20 lat w zawodzie nauczyciela, przy zatrudnieniu na co najmniej pół etatu.
Kto może skorzystać z programu? W 2024 roku mogą z niego skorzystać kobiety w wieku 55 lat i mężczyźni po ukończeniu 60. roku życia. Co istotne, świadczenie jest wygasające – z każdym rokiem maleje liczba uprawnionych osób.
Beneficjenci programu nie mogą kontynuować pracy w placówkach oświatowych pod groźbą utraty świadczenia. Wyjątek stanowią nauczyciele pracujący z uczniami z Ukrainy – mogą oni łączyć świadczenie z pracą jako pomoce nauczyciela lub wykładowcy języka polskiego. Dopuszczalna jest również praca w zawodach niezwiązanych z edukacją.
Czy program ma szanse i zagrożenia? Wiele osób obawia się, iż kryzys kadrowy w oświacie będzie pogłębiany przez popularność świadczeń kompensacyjnych. Doświadczeni pedagodzy wybierający wcześniejszą emeryturę zabierają ze sobą bezcenne doświadczenie i umiejętności, których nie da się łatwo zastąpić. Może to prowadzić do obniżenia jakości edukacji i zwiększenia obciążenia pozostałych nauczycieli.
Z drugiej strony, program może przyspieszyć międzypokoleniową wymianę w zawodzie, otwierając drogę młodym nauczycielom. To szansa na wprowadzenie nowych metod nauczania i świeżego podejścia do edukacji. Jednak bez odpowiedniego systemu mentoringu i wsparcia dla początkujących pedagogów, może to prowadzić do tymczasowego obniżenia standardów nauczania.
Wreszcie, program może wpłynąć na status społeczny zawodu nauczyciela. Z jednej strony może to zwiększyć jego atrakcyjność dla młodych ludzi, z drugiej jednak – utrwalić stereotyp o szkole jako miejscu pracy „do emerytury”, a nie przestrzeni rozwoju zawodowego.