W kuchni Marleny Falkowskiej
Tym razem o kuchni letniej, o tym, co pięknego daje dam ogród i o pięknie samego gotowania opowiada właścicielka „Kuchni na warsztat” Marlena Falkowska.
Lato w tym roku było dla niej wyjątkowe pod wieloma względami, między innymi dlatego, iż jej życie zawodowe zupełnie się zmieniło, chociażby pod tym względem, iż nie musi już, jak przez ostatnie 20 lat wstawać o 6:00 rano i pędzić do pracy na 8 godzin. Teraz poranki są spokojne, a praca przy warsztatach toczy się raczej w godzinach popołudniowych. I ta sytuacja, jak podkreśla, już sprawia, iż wszystko wygląda inaczej.
– Kulinarnie też inaczej się u mnie zadziało. Miałam czas na tworzenie nowych letnich potraw jak np. zielony humus z bobu skradł bez reszty moje serce lub pasta z pieczonej cukinii. To super lekkie propozycje na długie letnie wieczory w ogrodzie. W mojej „Kuchni na warsztat” wiele wprowadzam właśnie z kuchni typowo letniej. Na początku sezonu zamieściłam w swojej ofercie warsztaty „Letnia biesiada”. Odbyły się, a uczestnicy byli mile zaskoczeni. Przygotowaliśmy dwie pasty, kofty z mięsa wołowego w towarzystwie sałaty z sosami balsamicznymi i odświeżającym melonem. Było naprawdę letnio, lekko i przy tym bardzo smacznie – dodaje.
Warzywa, jak tłumaczy zawsze kochała i przez cały czas kocha bez zmian. W jej ogródku nastąpił przesyt cukinii i to z niej najwięcej improwizacji tworzy na co dzień, zupy krem, faszerowane soczewica lub mięsem, grillowane, smażone oraz w pastach, placuszkach i ratatouille. Bób tego lata też ją inspirował, zwykle jadła ugotowany z masełkiem, w tym roku wystąpił w letnich sałatkach w azjatyckiej odsłonie oraz w pastach i humusach.
– Szczerze mówiąc trudno mi ocenić, które potrawy są ulubione, które mniej. Jestem w fazie eksperymentowania, ciągle coś dodaję, zmieniam, albo gotuję po raz pierwszy. Do nowych smaków podchodzę zawsze pozytywnie, poznaję je i raczej nie przypominam sobie, aby coś bardzo mi nie smakowało w ostatnim czasie. Gotowanie jest dla mnie odskocznią od codzienności, jest pasją i inspiracją, uwielbiam gotować dla swoich gości, zaskakiwać ich smakami i pomysłami. Gotowanie w samotności, w domu często jest dla mnie terapeutyczne, jak mam kłopot lub jest mi smutno zaczynam rytuał gotowania jakiejś wymagającej pracy i czasu potrawy, w trakcie jej tworzenia całe napięcie spada i jak potrawa ląduje na talerzu ja już jestem uśmiechnięta i wesoła – mówi.
Nie ukrywa też, iż cała jej najbliższa przyszłość jest zawarta w rozwoju „Kuchni na warsztat”. To teraz tam kieruje swoją uwagę, czas i myśli. Chce uatrakcyjnić ofertę o nowe kuchnie, planuje tez podróż do Maroka z myślą o wprowadzeniu tej kuchni na warsztaty.
– Dlatego w dużej mierze będzie to podróż kulinarna. Kuchnia działa dopiero trzeci miesiąc, wiec w najbliższym czasie dużo pracy kieruję na promocje, aby dotrzeć do jak największej liczby ludzi w okolicznych miastach, nie tylko Słupca i Strzałkowo. Chciałabym też mocniej nagłośnić moją usługę „kucharz do wynajęcia: gdzie gotuję w domu gospodarzy dla nich i dla ich gości w domowym zaciszu. To nowa ale bardzo ekskluzywna oferta, wierzę, iż się przyjmie i dla wielu ludzi to będzie super alternatywa do cateringu na przyjęcia domowe – powiedziała kończąc.
Pasta z pieczonej cukinii i papryki z pesto
Porcja dla 4 osób:
Składniki:
– 1 cukinia zielona
– 1 papryka czerwona duża
– 100 g sera feta
– 4 ząbki czosnku
– kawałek imbiru korzeń
– 1 łyżeczka pasty sezamowej
– sok z ½ cytryny
– listki bazylii do dekoracji
Wykonanie:
Cukinie przekrawamy wzdłuż na cztery przyprawiamy kuminem ,kurkumą i solą ,paprykę oczyścić z nasion i przekroić na ósemki osolić ,całość umieścić na blaszce wyłożonej papierem ,papryka skórką do góry , i polewamy oliwą ,pieczemy na opcji grill 30-40 min 220 C do wyraźnego zbrązowienia warzyw .Upieczoną cukinię blendujemy wraz z serem feta ,pastą sezamową ,czosnkiem ,imbirem i sokiem z cytryny , doprawiamy . Upieczona paprykę po wyjęciu z piekarnika zawijamy w filię aluminiową na kilka minut ,następie obieramy ze skórki pozostawiając piękne mięsiste kawałki .Pastę rozsmarowujemy na talerzu ,na wierzchu układamy paski pieczonej papryki i polewamy zielonym pesto , dekorujemy świeżymi listkami bazylii . Podajemy z bagietką .
Składniki i wykonanie pesto:
– garść szpinaku świeżego,
– listki bazylii (20 szt ),
– garść orzeszki ziemne,
– 100 ml oliwy z oliwek,
– sok z ½ cytryny lub limonki,
– ząbek lub dwa czosnku świeżego oraz starty parmezan,
– sól ,pieprz.
Całość blendujemy na gładka masę .Oliwę można dozować w zależności od gęstości jaką chcemy uzyskać naszego pesto .
Naleśniki Suzette
Składniki dla 4 osób:
– 300 ml mleka
– 200 ml wody gazowanej
– 220 g mąki
– 4 jajka
– ¼ łyżeczki soli
– 1 łyżeczka cukru
– 1 łyżeczka oliwy.
Wykonanie: Całość łączymy dzięki trzepaczki lub miksera , ciasto odstawiamy na 15 min do odpoczynku .Smażymy cienkie naleśniki na maśle klarowanym .
Sos pomarańczowy:
– 6 szt pomarańczy z tego dwie filetujemy z jednej ocieramy skórkę ,z całości owoców wyciskamy sok
– 2 łyżki cukru
– 2 kieliszki cointreau
– 50 g zimnego masła
-1 łyżeczka soku z cytryny.
Na rozgrzaną patelnie wsypujemy cukier i karmelizujemy ,dodajemy sok z pomarańczy i sok z cytryny ,redukujemy płyn ,na koniec skórka pomarańczy i zimne masło. Kiedy sos osiągnie aksamitną konsystencję wkładamy do niego złożone na trójkąt naleśniki , dokładamy fileciki pomarańczy ,chwilę razem gotujemy ,po chwili podlewamy alkoholem cointreau i podpalamy .Naleśniki serwujemy na talerzach z sosem i miętą.