Polacy odwiedzają różne części Hiszpanii. Chętnie latamy do Alicante czy Barcelony, ale najczęściej i tak wybieramy relaks na jednej z Wysp Kanaryjskich. Tą najpopularniejszą bez wątpienia jest Teneryfa. Niestety, za najsłynniejszą z jej atrakcji niebawem zapłacimy więcej.
Wakacje w Hiszpanii będą droższe. Wszystko przez opłatę na Teneryfie
Teide to najwyższy szczyt Teneryfy, a także całej Hiszpanii. Mierzący 3718 m n.p.m. szczyt wulkanu każdego roku przyciąga tłumy turystów. Niestety nie wszyscy są dobrze przygotowani do wędrówki, przez co na miejscu dochodzi do wypadków i interwencji ratowników. Sytuacja była na tyle poważna, iż wprowadzono tam mandaty za wchodzenie na szczyt w nieodpowiednim obuwiu.
Jednak taka zmiana przepisów w żaden sposób nie wpłynęła na ogromne zainteresowanie wędrówkami na szczyt. Liczba turystów rośnie tam lawinowo. Dodatkowo nie wszyscy poruszają się tam oficjalnymi szlakami, co negatywnie wpływa na stan środowiska na terenie wulkanu. Dodajmy, iż jest to także obszar parku narodowego.
W związku z tym w poniedziałek 5 maja przewodnicząca Rady Wyspy Teneryfy Rosa Davila poinformowała, iż wejście na szczyt będzie dodatkowo płatne. Dokładna kwota na razie nie padła. Jednak już teraz wiadomo, iż zmian w pobliżu słynnego szczytu będzie znacznie więcej.
Mniej prywatnych samochodów pod Teide. Na miejsce elektrycznym busem jak w Zakopanem
Serwis diariodeavisos.elespanol.com informuje, iż podczas swojego wystąpienia Davila przekazała także, iż Rada ma gotowy plan na zarządzanie ruchem w pobliżu wulkanu. Liczba miejsc parkingowych dla osób prywatnych ma zostać tam mocno ograniczona.
Zamiast własnym autem pod Teide będzie można dotrzeć autobusem elektrycznym, najpewniej podobnym do tego, który zabiera turystów nad Morskie Oko. Wiadomo też, iż cały dochód ze wstępu na Teide (tzw. podatek ekologiczny), zostanie przeznaczony na ochronę środowiska w regionie.