Matka, która prowadzi na TikToku profil @familylifewithnic, pokazała, jak wyglądają wakacje all inclusive. Jak się okazało, jej dzieci nie korzystały z hotelowych atrakcji, animacji, ani basenów. Miały inny pomysł na spędzenie wolnego czasu.
REKLAMA
Ja nie płacę, żeby dzieci cieszyły się wakacjami i słońcem na all inclusive. Płacę, żeby siedziały pod ręcznikiem i grały w Minecraft przez cały dzień
- wyjaśnia rozbawiona i pokazuje dwóch chłopców, którzy siedzą na leżakach i mają głowy pod ręcznikiem, żeby lepiej widzieć, co dzieje się na ekranie telefonu.
Zobacz wideo Triki, które pomogą wam zaoszczędzić pieniądze przy planowaniu wakacji. W te dni kupuj bilety [MAMY CZAS]
Nagranie wzbudziło ogromne emocje wśród internautów. Pojawiło się pod nim pond 3 tys. komentarzy. Wiele osób dziwi się, iż kobieta pozwala, by jej dzieci tak spędzały wolny czas. "Dlaczego w ogóle zabrałeś ze sobą telefony? Powinnaś zostawić je w domu!", "Cóż za smutne dzieciństwo", "Robią to, na co im pozwalasz", "To przygnębiające" - piszą.
Tylko niektórzy nie rozumieją krytyki i uważali, iż każdy spędza urlop tak, jak chce. "To także ich wakacje! Mogą wylegiwać się przy basenie i grać w Minecrafta, jeżeli w ten sposób się relaksują", "Nie udawajmy, iż jako dzieci nie spędzaliśmy większości rodzinnych wakacji pod ręcznikiem na leżaku z naszymi konsolami Nintendo DS" - twierdzą.
Rodzice: Wiele dzieciaków całe wakacje siedzi z nosem w telefonie
Zapytaliśmy rodziców dzieci w wieku od 6 do 14 lat, czy uważają, iż telefony choćby na urlopie all inclusive są "standardem" i najmłodsi wolą grać w gry, siedzieć w mediach społecznościowych itp., zamiast korzystać z dostępnych atrakcji.
Zauważyłam to już kilka lat temu. I co ciekawe, uważam, iż nie jest to wina tych dzieci, ale rodziców. Matka z ojcem wtykają telefon lub tablet choćby maluchom na stołówce. Bo wiadomo, wtedy można spokojnie zjeść, napić się kawy. Z jednej strony trochę ich rozumiem, też chcą odpocząć, ale niestety są tacy, którzy przesadzają i sami wtykają dzieciakom elektronikę non stop
- mówi Angelika. - Sama mam dzieci i zdarzyło mi się w chwili kryzysu np. włączyć bajkę na wakacjach. Wszyscy jesteśmy ludźmi. Przeraża mnie jednak to, jak widzę, iż matka z ojcem opalają się codziennie, przez tydzień na leżakach, a ic3h dzieci leżą obok z telefonami w dłoniach. No tak to nie powinno wyglądać... - dodaje.
Podobne spostrzeżenie ma Hubert. - Wiadomo, każdemu chce się poleżeć na plaży czy basenie, ale jejku no, to jest też czas, który możemy spędzić z dziećmi. W ciągu roku nie ma dużo takich chwil - praca, obowiązki domowe itp. Wszystko jest dla ludzi, nic się nie stanie, jak na krótki moment dziecko dostanie ten telefon do ręki, ale chyba nie przyjechało na wakacje, aby na nim grać?
Mam często wrażenie, iż rodzicom się nic nie chce. choćby pływanie w basenie, korzystanie ze zjeżdżalni czy spacer po plaży z dziećmi staje się dla nich męczący. To straszne i smutne zarazem, bo za kilka lat skończą się rodzinne wakacje, a dzieciaki będą z nich pamiętały jedynie gry, które wtedy się pojawiły
- podsumowuje.
Fot. Krzysztof Karolczyk / Agencja Wyborcza.pl
Nieco inne spostrzeżenia ma Ania. - Dużo podróżujemy i naprawdę rzadko spotykam dzieci, które ciągle siedziałyby z nosami w telefonach. Moim zdaniem takie zachowania są najczęściej w hotelach typu all inclusive, my rzadko w takich bywamy, wolimy aktywny wypoczynek.
A podczas górskich wędrówek, zwiedzania różnych ciekawych miejsc itp. to trudno dać dzieciakowi telefon, choćby gdyby się chciało
- dodaje rozbawiona. - Ogólnie uważam, iż rodzice, chociaż w te wakacje powinni stanąć na głowach, żeby dzieciaki miały mniejszy dostęp do ekranów. I tak w ciągu roku mają ich ogrom, a wiemy, iż to nie jest dobre - wyjaśnia.
Czy pozwalasz swojemu dziecku korzystać z telefonu podczas rodzinnych wyjazdów? Jesteś zdania, iż "w wakacje można", a może wręcz przeciwnie? Napisz do nas, co o tym myślisz: [email protected]. Gwarantujemy anonimowość.