W Polsce mówi się "rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady". Para z USA zdecydowała się jednak pójść o krok dalej. Sprzedali wybudowany na zamówienie dom na dwuhektarowej działce wraz z samochodami oraz dziełami sztuki i porzucili karierę w nieruchomościach na poczet podróżowania. Dłuższy czas są w europejskim państwie, które w ostatnim czasie zyskuje popularność wśród turystów z Polski. Jak wyznali w rozmowie z businessinsider.com, choć żyje im się lepiej, za kilkoma rzeczami tęsknią.
REKLAMA
Zobacz wideo gwałtownie zmieniające się warunki w Tatrach. Najpierw śnieżyca, a potem słońce
Porzucili ułożone życie w USA na rzecz podróżowania. Teraz są w Albanii
Sandra i Jeff Mayernik mają po 62 lata i są na emeryturze. W listopadzie 2023 roku, po wcześniejszym sprzedaniu niemal całego majątku w USA, postanowili wyruszyć w podróż bez biletów powrotnych. Przez ten czas pomieszkiwali w około 12 krajach, w tym w Meksyku, Argentynie, Hiszpanii, Portugalii i Francji. Aktualnie od dłuższego czasu są w Albanii. - Intuicja podpowiadała nam, iż to miejsce będzie dla nas dobre - zdradziła Sandra w rozmowie z businessinsider.com.
W Albanii odpoczywali w takich miejscowościach, jak Durres i Pogradeu, a teraz osiedli się w Sarandzie. Jak zauważyli, ogromną zaletą życia w tym miejscu jest dostęp do smacznej, a przy tym lokalnej i zdrowej żywności, co sprawia, iż mają lepsze samopoczucie i spożywają mniej cukru. Drugim atutem jest tańsza opieka zdrowotna, w tym wykup recept, który uważają za dużo prostszy. A jeżeli jesteśmy już przy cenach, to na uwagę zasługują też mieszkania. Za duże, w pełni wyposażone lokum z trzema balkonami z widokiem na Jezioro Ochrydzkie wraz z mediami i szybkim internetem płacili ok. 1100 dolarów (cztery tys. zł) miesięcznie. Co istotne, najmowali je krótkoterminowo. Gdyby zdecydowali się na rok, zapłaciliby jeszcze mniej. Dla porównania, w Oregonie potrzebowali na chwilę zamieszkać w niewielkiej kawalerce, która kosztowała ich 1200 dolarów.
To doceniają w Albanii. "Stres po prostu wyparował"
Jednak powyższe kwestie, choć istotne, nie są dla nich najważniejsze. Zdaniem pary największą zaletą przebywania w Albanii jest po prostu wolniejsze tempo życia. - Tutaj ludzie po prostu mniej się spieszą i są mniej zabiegani - powiedział Jeff. Poczucie wolności zdecydowanie poprawiło jakość życia pracy. Sandra, choć wcześniej była pracoholiczką, po kilku miesiącach w podróży odkryła, iż nie chce więcej wracać za biurko. - Stres po prostu wyparował - skwitowała.
Jednak wyprowadzka tak daleko niesie za sobą nie tylko pozytywy. Co zdaniem pary jest w niej najgorsze? - Tęsknię za kilkoma rzeczami ze Stanów, na przykład za wyprawami kajakowymi na ryby z siostrami i za spędzaniem czasu z rodziną - powiedziała Sandra. Przebywanie tak daleko od bliskich sprawia, iż niekiedy czują się samotni. Kłopotliwe bywają też codzienne czynności, takie jak chodzenie na zakupy. Brak znajomości języka i posługiwanie się zupełnie inną walutą może być kłopotliwe. - Każda wyprawa do sklepu spożywczego to po prostu trochę więcej pracy - podsumował Jeff. Był_ś w Albanii? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.






