Pierwszy raz od bardzo wielu lat w gminie Supraśl nie odbył się ani jeden kulig. I już się nie odbędzie. Śniegu było jak na lekarstwo. A co gorsza, nowych opadów już nie będzie. Zatem w tym sezonie wolne mają konie. jeżeli ktoś lubi kuligi z końmi, pochodniami i dzwonkami sań, to raczej musi udać się gdzieś w góry. Tam jest szansa na zabawę i wspólną jazdę saniami. W gminie Supraśl, w której od lat mieszkańcy i właściciele gospodarstw agroturystycznych organizowali kuligi, wszyscy mieli i mają wolne, włącznie z końmi. Przez całą zimę nie odbył się ani jeden kulig. Mimo, iż trasy są przepiękne i warto by było przejechać przez zaśnieżoną Puszczę Knyszyńską. Tak się niestety złożyło w tym roku, iż śniegu próżno było szukać. Zaledwie w ostatnich dniach spadło trochę śniegu, ale to zdecydowanie za mało, aby koń był w stanie pociągnąć sanie i to na dodatek wypełnione żądnych przygód miłośników kuligu. To zła informacja nie tylko dla nich, ale także dla osób zajmujących się organizowaniem zimowych przejażdżek przez Puszczę Knyszyńską. W tym sezonie nie mogli zarobić ani złotówki. Niektórzy próbowali oferować przejażdżkę na wozie kołowym, ale chętnych na taką atrakcję nie było. Jak twierdz
