Gdy pierwszy raz odwiedziłam to miejsce, nie mogłam wyjść z podziwu. Już przy pierwszych krokach na promenadzie, usłyszysz przepiękną, niespotykaną dotąd muzykę. jeżeli jednak zaczniesz rozglądać się za miejscowymi grajkami, nie zobaczysz za wiele.
REKLAMA
Morskie organy przyciągają tłumy zainteresowanych. Muzyczna uczta tuż u brzegu morza
Zadar, położony nad Morzem Adriatyckim w Chorwacji, co roku jest miejscem wizyt wielu turystów. Do tego miasta dolecieć możemy bezpośrednim samolotem z Polski, i zarówno czas lotu jak i jego koszt są niezwykle korzystne dla podróżujących.
Przechadzając się urokliwymi uliczkami tego miasteczka, możemy nie tylko rozkoszować się chorwackim klimatem i kuchnią, ale także wziąć udział w niecodziennej, prawdziwej uczcie dla uszu.
Na północno-zachodniej stronie promenady znajdują się organy, jednak nie byle jakie. Głównym, a tym samym jedynym muzykiem, który na nich gra jest... morze.
Zadar, promenada fot. shutterstock/Rozhnovskaya Tanya
Morskie organy wybudowane zostały tu w 2005 roku i od tej pory zachwycają zarówno turystów jak i mieszkańców swoim niepowtarzalnym brzmieniem. Organy składają się z 35 polietylenowych rur o różnych długościach i szerokościach. Osadzone są u stóp schodów promenady.
Jak działają morskie organy? Do wybrzmienia muzyki potrzebujemy jedynie fal morza
W każdym z organów umieszczone są gwizdki, które odgrywają siedem akordów. W momencie kiedy fala uderza o rury, woda wtłacza się do gwizdków umieszczonych w rurach, tworząc magiczny dźwięk, który za każdym razem różni się od siebie, w zależności od intensywności fali.
Z własnego doświadczenia najbardziej polecam udać się w to miejsce tuż przed zachodem słońca. Wieczorem fale uderzają w organy z większą siłą, przez co wydobywający się dźwięk tworzy jeszcze piękniejszą muzykę. Całość okraszona jest roztaczającym się nad morzem, przepięknym zachodem słońca, tworząc prawdziwą ucztę dla duszy i ciała.