W trakcie podróży po Dolnej Engadynie większość osób witała i żegnała się ze mną w języku romansz

weekend.gazeta.pl 11 godzin temu
Średniowieczny zamek zamieniony w galerię sztuki, wiekowy dom skrywający odcisk łapy dinozaura i niewielkich rozmiarów ptaszek, który logistykę opanował lepiej niż firma spedycyjna. A do tego alpejska klasyka: monumentalne góry, pyszne sery i fontanny z leczniczą wodą na miejskich placykach. Witajcie w Dolnej Engadynie.
Idź do oryginalnego materiału