W tej restauracji turyści z Polski mogą jeść i pić za darmo. Rachunek spłacono 100 lat temu

natemat.pl 2 godzin temu
Wydaje się to chwytem marketingowym i trochę nim jest, ale to też w zupełności prawda: Polacy w jednej z restauracji w Serbii nie muszą płacić za jedzenie czy drinka. Kryje się za tym niesamowita historia związana z naszym rodakami, którzy uratowali miasto przed zagładą.


Bałkany to jeden z ulubionych wakacyjnych kierunków Polaków, a Serbia to państwo, które zdobywa coraz większą popularność wśród biało-czerwonych turystów. Jej stolica, Belgrad, przez cały czas nie jest drogi i oblegany przez turystów, a 100 kilometrów od niego możemy przeżyć coś naprawdę niezwykłego.

W miejscowości Valjevo znajduje się kawiarnia i pizzeria Cafe Corner. To właśnie tam polscy turyści nie muszą płacić za posiłki i picie. Trudno w to uwierzyć, ale choćby Ambasada RP w Belgradzie na swoim Facebooku o tym pisze, więc będąc w okolicach, warto zahaczyć o to miejsce.



W restauracji Corner w serbskim Valjevie Polacy jedzą za darmo. To podzięka za uratowanie miasta przed tyfusem


Bezpłatne posiłki dla Polaków to nie tylko sposób na przyciągnięcie turystów, ale przede wszystkim wzruszające podziękowanie za wydarzenia sprzed ponad 100 lat. W ten sposób właściciel lokalu, Čorçe Momić, chce się odwdzięczyć za to, czego dokonał wybitny polski bakteriolog i immunolog Ludwik Hirszfeld i jego żona Hanna, lekarka.

W czasie I Wojny Światowej pomagali w walce z epidemią tyfusa plamistego w Serbii, a Ludwik Hirszfeld dodatkowo uczestniczył w organizowaniu tamtejszej służby zdrowia, a także stworzył szczepionki dla żołnierzy). Przyjechali do Valjeva, bo w mieście brakowało już lekarze, a dur nie odpuszczał.

"Valjevo było wówczas jednym z epicentrów zarazy, która zdążyła rozprzestrzenić się na cały kraj, dotykając ponad pół miliona ludzi, w tym prawie wszystkich lekarzy. Hirszfeldowi udało się stłumić epidemię, nie tylko poprzez wdrożenie skutecznych metod leczenia, ale także zarządzenie masowej dezynfekcji przy użyciu siarki. Dzięki temu setki mieszkańców Valjeva uniknęły śmierci" – czytamy w artykule na stronie Radia Zet.

Oczywiście, jak ktoś chce, to może płacić w tej restauracji. Szczególnie iż lokal ma świetne opinie w Google (4,5/5 na ponad 1000 komentarzy). Ludzie piszą, iż "pizza lepsza niż ostatnio jadłem we Włoszech", "super obsługa", "pyszna kawa", "na miejscu spotkałem niezwykle ciepłego człowieka, który gości Polaków w sposób szczególny", "wielka wdzięczność Gospodarza dla prof. Hirszfelda udziela się gościom z Polski"

Podejrzewam, iż mało kto więc korzysta z omawianej opcji bezpłatnego jedzenia, bo aż nie wypada nie dać choćby napiwku, skoro jest tam tak sympatycznie i smacznie.

Idź do oryginalnego materiału