W PRL-u było wszędzie, od mieszkań po dworce. Po latach wraca do łask. Chcą go choćby na ścianach

W PRL-u królowało na klatkach schodowych, podłogach, parapetach, nagrobkach i... kuchennych blatach. Choć znane było od wieków, po latach świetności zaczęło kojarzyć się raczej z niespecjalnymi walorami estetycznymi. Dziś lastryko przeżywa prawdziwy renesans.
Czym jest lastryko? To materiał budowlany, wykonywany najczęściej z twardego kamienia (np. marmuru, granitu, bazaltu) i cementu (spoiwa, może nim być też żywica), a także pigmentów, które pozwalają uzyskać całą gamę kolorystyczną. Po zastygnięciu przypomina naturalny kamień, a jego wygląd zależy od użytego kruszywa. W niektórych rodzajach stosuje się stłuczkę ceramiczną, a choćby kawałki szkła, w innych drobno zmielony grys. Wykończenie z kolei zależy od zastosowania, może być chropowaty, gładki lub wypolerowany na wysoki połysk.


REKLAMA


Zobacz wideo Student o sytuacji mieszkaniowej w Warszawie. "Ogromne ceny"


W PRL-u było hitem. Lastryko było wszędzie
Początki lastryko (znanego też jako terazzo i lastriko) sięgają już czasów starożytności. Posadzki znaleziono m.in. w Göbekli Tepe, pozostałości najstarszego znanego archeologom miejsca kultu. Popularnością cieszyło się też w średniowiecznych Włoszech. W późniejszych latach lastryko wykorzystywano jako tańszy zamiennik droższych materiałów, w tym marmuru. Lastryko znajdziesz choćby na hollywoodzkiej Alei Sław w Los Angeles.
LastrykoOtwórz galerię
Przez lata stosowano je powszechnie na wiele sposobów, od posadzek i schodów, przez blaty kuchenne, parapety, wykończenia ścian i elewacji, aż po... nagrobki. Polakom kojarzy się jednak przede wszystkim z epoką PRL-u, gdy lastryko oraz jego imitacje królowały w budynkach użyteczności publicznej i na klatkach schodowych. W końcu zaczęło być postrzegane jako niezbyt estetyczny, względnie tani, ale wytrzymały materiał niemający wiele wspólnego z walorami estetycznymi.


Wraca do łask. Czy lastryko jest drogie?
Dziś lastryko przechodzi renesans i powoli staje się dizajnerskim hitem. Drugą młodość zawdzięcza udoskonalonym formom, technikom i uwspółcześnioną kolorystyką, dzięki którym idealnie wkomponowuje się zarówno w nowoczesne, jak i urządzane z nutą nostalgii wnętrza. Ma to też związek z szalejącą modą na stylistykę rodem z PRL-u i wnętrzarskie perełki z tamtych lat. Lastryko trafia na podłogi (np. jako płytki w łazience), blaty, wylewki, parapety, charakterystyczny wzór staje się choćby elementem dekoracyjnym, np. na dywanach, obiciach, donicach, poduszkach i wieszanych na ścianach obrazach.
Jest i łyżka dziegciu. Standardowe płytki lastryko nie należą do najtańszych, a ceny zaczynają się od ok. 200 zł, ale mogą sięgać choćby 1000 zł za metr kwadratowy tradycyjnej wylewki terazzo. Są i tańsze alternatywy, np. płytki imitujące wzór lastryko.


Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.