W PRL-u była prawdziwą gwiazdą. Miłość była dla niej najważniejsza

zycie.news 2 dni temu

Przyszedł jednak moment, w którym artystka odsunęła się w cień, z dala od blasku fleszy. Jej niezwykła historia opowiada o podążaniu za prawdziwą miłością choćby na mroźną Alaskę.

Pojechała na sam koniec świata dla miłości

Krystyna Konarska przyszła na świat 8 marca 1941 roku w Berlinie. Jednak w Polsce mieszkała najdłużej. Rozpoznawalność i popularność przyszły do niej po wzięciu udziału w konkursie organizowanym przez Dom Kultury. Kariera gwiazdy zaczęła nabierać tempa.

Sukces swój przypieczętowała niezwykłym występem na konkursie organizowanym w Radiu Opole. Z racji tego, iż było to ważne muzyczne wydarzenie, było tam sporo osób ze świata show-biznesu. Krystyna Konarska wpadła w oko jednej z nich i otrzymała zaproszenie do Warszawy.

Stała się laureatką festiwalu w Opolu: na II KFPP w 1964 roku z utworami "Piosenka z przedmieścia" i "Spalona ziemia". W 1964 roku wcieliła się w jedną z głównych postaci w produkcji "Pingwin", natomiast w 1965 roku pojawiła się na planie filmu "Święta wojna", gdzie zaprezentowała też swoje umiejętności wokalne.

Kolejne lata spędzone w Polsce Krystyna Konarska zachwycała rodaków swoim talentem. Podróżowała do NRD, ZSRR i Jugosławii. Brała też udział w Festiwalu w Opolu i Festiwalu w Sopocie. Następne, kilka lat Krystyna Konarska zwiedzała świat, dając występy w klubach między innymi w: Grecji, Japonii, Portugalii, czy Maroko.

Krystyna Konarska odeszła 16 marca 2021 roku. Ta smutna informacja przekazana została przez Ewę Szczepanik, prowadzącą oficjalny fan klub piosenkarki.

Pani Krystyna Konarska chorowała. Przeszła rozległy zawał, a potem wylew. Zmarła w Rinteln — poinformowała dziennikarzy.

Zmarła Krystyna Konarska. Zakochana byłam w jej głosie i urodzie. Jako uczennica Liceum trzy razy obejrzałam film pt. "Pingwin" Jerzego Stawińskiego!
Jej piosenki znałam na pamięć: "Doliny w Kwiatach","Jesienny pan", "Zakochani są wśród nas","Powracająca melodyjka", "Już późno". Wyjechała z Polski bardzo dawno i niesłusznie o Niej zapomniano [...] - napisała wówczas Magda Umer na Facebooku.

Idź do oryginalnego materiału