Pół biedy, jeżeli myląc kierunki, pokierujesz kogoś, kto chce trafić do kina, w przeciwną stronę. Dopyta innego przechodnia albo uratują go mapy Google i raczej trafi do celu. Strony zdarza nam się jednak mylić w dużo poważniejszych sytuacjach, choćby za kierownicą... Dlaczego tak często mamy kłopot z tym rozróżnieniem, które powinno być dziecinnie proste?