W poszukiwaniu ideałów. Picasso w Warszawie.

adakrawiec.com 1 rok temu
Zdjęcie: Img 0411


Dla wielu mitoman i seksista, widzący świat, znów – dla jednych – nieschematycznie, dla, prawdopodobnie wciąż wielu – nienormalnie. Feminista, prezentujący męskie spojrzenie – Picasso, był i jest artystą na nie – niestereotypowym. Dziś Muzeum Narodowe w Warszawie prezentuje polskie oblicze znanego na całym świecie zuchwałego Hiszpana, a kryją się za nim wciąż te same życiowe zmagania artysty w jego walce o ideały w sztuce i w polityce.

Jego metafizyczna obecność w Polsce, w Warszawie[2], pięć dekad po jego śmierci, udowadnia, iż Picasso jest wciąż tu żywy. Wystawa Picasso w Muzeum Narodowym w Warszawie to „nasza”, polska opowieść o tym sławnym artyście, o czym świadczy pokaźny zbiór ceramik w ramach ekspozycji. Zbiór przypomina o pierwszym przylocie Picassa do Polski. Odbyło się to między innymi w związku z pierwszą ekspozycją jego prac ceramicznych zorganizowaną przez warszawski ośrodek. Był to wówczas pierwszy lot samolotem tego znakomitego artysty. Lot ten ma tu szczególne, bo metaforyczne znaczenie – i dla Picassa i dla Muzeum Narodowego w Warszawie. Dla Picassa – bo ceramika stała się kolejnym „lotem Picassa” w ramach jego ciągłego uwalniania się od „grawitacji w sztuce”[3] (kiedy bowiem Picasso postanowił stać się ceramikiem, jego prace malarskie osiągały już krocie). Dla muzeum – bo ceramika Picassa ułatwia dziś podjęcie prób nadania polskiego wyrazu twórczości tego giganta sztuki, ale też pokazuje kim był Picasso. Jak można się domyślać, na wystawie podkreślono liczne polskie akcenty w życiu i twórczości Picassa. To z Polski przywiózł on swojej ówczesnej partnerce i szóstej z kolei muzie, Françoise Gilot, kożuszek nowotarski, w którym ta wystąpiła na czerwonym dywanie (!) w Cannes. Szósta muza (która jako jedyna odeszła od Picassa), w swoim medialnym już kożuszku miała wówczas stać się bohaterką jego serii litografik Kobieta w fotelu (Woman in the Armchair), które dziś można zobaczyć w Warszawie. Wydarzenie to z pewnością wprowadza w klimat tego, jak tworzył oraz tego, jak żył Picasso.

fot. AK

Fot. AK, Czarna twarz, Picasso

Artysta całe swoje życie poświęcił próbom wyzwolenia się z kajdan tego, co myślą inni i tego, co można zrobić z różnymi materiałami oraz tego, jak można myśleć o sztuce plastycznej. Malując swoje mityczne postaci oraz kobiece portrety i ciała, odrzucił dotychczasowe style, znajdując nowy język wyrazu artystycznego. Styl ten znany jest dziś jako kubizm. Było to przysłowiowe zerwanie z platońską jaskinią w sztuce. Mimo iż Picasso zerwał z antyczną zasadą mimesis, jak twierdzą organizatorzy warszawskiej wystawy Picasso, to właśnie antyczny ideał piękna towarzyszył jego pracom do końca swego życia.

fot. AK, Kobieta w fotelu, Picasso, MN

Być może nie jest to z pozoru oczywiste stwierdzenie, bo jakże trudno nam samym wyzbyć się z kajdan zakorzenionych w nas zasad i dostrzec w skupisku figur geometrycznych piękno siedmiu muz artysty, czyli kobiet, z którymi żył i które malował Piscasso. Patrząc na wykonaną w technice litograficznej Kobietę w fotelu, czyli czarno białą odbitkę kilku brył, można by było jednako tę pracę uznać za dziecięce zmagania z opisem rzeczywistości. Nie jest to w końcu błędne postrzeżenie, bo i sam mistrz Picasso zwykł mówić, że, o ile „nauczenie się wyrysowywania w stylu Raphaela zajęło mu tylko cztery lata, to z nauką rysunku dziecka, jak to określił, zmagał się całe swoje życie” (Muzeum Albertina, Wiedeń).

fot. AK

Picasso walczył o swoje ideały nowego ładu nie tylko w sztuce, ale i w polityce. Był zagorzałym działaczem na rzecz idei pokoju, o czym świadczy także i jego pierwsza, wspomniana już powojenna podróż do Polski. Z pewnością ten rewolucjonista w sztukach plastycznych i lewicowiec w poglądach nie wiedział do końca, na co się pisze, wsiadając w La Bourget w 1948 roku do samolotu do Polski. Było już po wojnie, a polscy architekci komunizmu z otwartymi rękoma witali tego cenionego już w świecie lidera awangardy w granicach nowej demokracji ludowej pojałtańskich ustaleń. Powód był jednak bardziej polityczny niż artystyczny, czyli przywołana już wystawa zmagań z nowymi materiałami Picassa[4].

Światowy Kongres Intelektualistów w Obronie Pokoju, w którym miał wziął udział Picasso, miał prawdopodobnie w mniemaniu artysty zapoczątkować walkę z byłymi zwyrodnialcami, którzy parę lat wcześniej w osobie Picassa widzieli zwyrodnialca. Być może, właśnie to nazistowskie zbrodnie, a zwłaszcza to, co działo się w jego kraju w kontekście bombardowań Hiszpani przez Rzeszę, a co relacjonowała mu matka, gdy ten przebywał już we Francji, spowodowały, iż Picasso stał się politycznie zaangażowanym twórcą. Jego Guernica do dziś stanowi symbol walki o pokój i prawa człowieka.

Przygotowania do Kongresu kosztowały stronę polską miliony złotych i wiele zachodu. Tematy wystąpień i dobór mówców zostały starannie zaplanowane. Oprócz mów mających potępiać faszyzm, walkę wypowiedziano w także imperializmowi. Powód zaproszenia Picasso do Polski przez władze był niemały i nie mógł nie mieć drugiego dna. Latem 1948 roku, Picasso wylatując do Polski, gdzie niedługo miał podpisać dokument przeciw Zachodowi, miał powiedzieć: – No zobaczymy jak to będzie. – Dlaczego? (…) – Bo ja pierwszy raz w życiu wsiadam do samolotu. A potem spoglądając w okno samolotu wykrzyknął: Boże! Przecież to kubizm, czysty kubizm. To dobitny dowód, iż Picasso był ignorantem. Był ignorantem w obliczu istniejących dokumentów, propagujących walkę z Niemcami.[5] Z tego względu Picasso miał więc wypowiedzieć się w walce państw bloku komunistycznego z „krwiopijczym” Zachodem.

fot. AK

Picasso wyzwolił sztukę z kajdan realizmu, z mitu piękna w sztuce, ale sam nigdy nie wyzwolił się z otaczających go mitów. Zmarł jako kobieciarz i naiwniak. Zmarł wreszcie z łatką seksisty, o czym świadczą kolejne odczytania jego sławetnej Dolores – Weeping women, która długo utożsamiana była jedynie z martyrologią. Po śmierci artysty nabierała ona jednak stopniowo nowego znaczenia, stając się coraz bardziej wiązana z męskim spojrzeniem (ang. male gaze) na kobietę, aniżeli z symbolem bólu i z wojną. W nowym stuleciu jednak same galerie i liczne ośrodki sztuki podjęły próby walki z nową klasyfikacją Picassa. Z pewnością jednak choćby ekspozycje takie jak np. Picasso: Pokój i wolność, którą zorganizowała parę lat temu brytyjska galeria Tate w Liverpoolu, dowodząca, iż artysta był aktywnym feministą, nie przekreślą mitów o jego przedmiotowym traktowaniu kobiet. A może po prostu Picasso nie był czarno-biały, jak większość jego litografii? Z pewnością nie, o czym świadczy polska wystawa.

fot. AK.

Choć to Picasso wyzwolił sztukę z kajdan realizmu, trudno ocenić, patrząc na przykład na Portret kobiety (La Donna Velata) wspomnianego już Raphaela i Kobietę w fotelu Picassa, który z nich był większym platończykiem w kwestii rozumienia piękna w sztuce. W przeciwieństwie do Raphaela, Picasso jest wciąż żywy, wiele lat po śmierci. Opowieść o nim, jest odtwarzana też wciąż na nowo, ma ona wiele spójnych wątków i wiele rozłącznych. Jedno jest wciąż spójne w wielu opowieściach o nim – on zawsze robił po swojemu i zawsze wygrywał. A opowieść o tym, czy był większym ignorantem czy idealistą, będzie się pewnie jeszcze toczyć.

fot. AK

[2] Warszawską wystawę Picasso można zwiedzać od połowy 12 października 2023 do 14 stycznia 2024 roku.

[3] Picasso, Muzeum Narodowe w Warszawie 2023.

[4] Dla niego każdy nowy materiał był zmaganiem, by uwolnić się od myślenia o nim

[5] Układ o przyjaźni, pomocy wzajemnej i współpracy powojennej między Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich i Rzecząpospolitą Polską.

Idź do oryginalnego materiału