

To dokument, który wskazuje rozwiązania, jakie należy wprowadzić, aby zmniejszyć zagrożenie powodziowe w zlewni Nysy Kłodzkiej. Podczas otwartego spotkania mieszkańcy mogą zadawać pytania i wyrażać swoje zdanie na temat opracowanego raportu.
– Dla nas, mieszkańców Nysy, najważniejsze jest, aby jak najszybciej rozpoczęła się budowa kanału ulgi – mówi Kordian Kolbiarz, burmistrz Nysy. Cały czas pracujemy, lobbujemy we wszystkich gremiach, aby jednak kanał ulgi miał wyznaczoną datę budowy. Chcielibyśmy, aby ta budowa zbiornika retencyjnego i kanału ulgi toczyły się równocześnie.
– Przyjechaliśmy dowiedzieć się, co będzie. Oczekiwania są takie, aby przede wszystkim jak najszybciej udrożnić rzeki. I zabezpieczyć to, aby już więcej powodzi nie było – mówi mieszkaniec powiatu nyskiego.
– Myśmy mieli od 0,5 do 2 metrów wody w posesjach, firmach, gospodarstwa. Tam są zwierzęta hodowlane, domowe, jest zagrożenie życia, a wieś Hajduki Nyskie została zapomniana przez system. Chcemy, żeby w końcu sobie przypomnieli o nas – mówi mieszkaniec wsi Hajduki Nyskie.
– Zaprezentowano to, o co od lat zabiegamy, czyli suchy zbiornik Morów. na górskim potoku Mora. To także zabezpieczanie Nysy. Nie tylko chodzi o sołectwo Morów, bo dużo wody zatrzymamy na potoku Mora, tym samym zatrzymamy wodę na rzece Biała Głuchołaska, a przecież to wszystko wpływa do jeziora nyskiego – mówi Artur Pieczarka, sołtys sołectwa Mora.
W planach są też konsultacje z mieszkańcami Głuchołaz oraz Lewina Brzeskiego.
Kordian Kolbiarz, mieszkańcy, Artur Pieczarka:
Szersza relacja:




autor: MGP