Jest coś filmowego w tym, kiedy Matt Dusk pojawia się na scenie - jakby wycięty z kadru czarno-białego klasyka z lat pięćdziesiątych, ubrany w elegancki garnitur, z drinkiem w dłoni i uśmiechem, i który chyba wie więcej niż mówi. Ale w jego muzyce nie ma miejsca na powierzchowność. I może właśnie dlatego - z całym bagażem stylu, klasy i nieuchwytnej nostalgii - Kanadyjczyk od lat zdobywa serca polskich fanów. Teraz wraca do nas z trasą " Back In Town " , na której jednym z przystanków jest Poznań.