Już za chwilę, dzięki unijnej dyrektywie, sklepy spożywcze zaczną prezentować produkty z nowymi informacjami na etykietach. Regulacje wprowadzają dodatkowe oznaczenia, które mają uporządkować dane o pochodzeniu oraz składzie, co do tej pory często ginęło w gąszczu drobnych druczków. Czy takie działanie jest na plus dla konsumentów? Pomoże w bardziej świadomych zakupach i ułatwi poruszanie się po sklepowych półkach.
REKLAMA
Zobacz wideo Paulina Sobiesiak-Penszko: Na rolnikach najlepiej zarabiają handlowcy
Co oznacza naklejka na owocach? Są tam informacje przydatne dla konsumentów
Etykiety produktów spożywczych zwykle zawierają zestaw obowiązkowych informacji, które pozwalają ocenić ich skład, sposób produkcji i bezpieczeństwo. Na opakowaniach widnieją dane o wartości odżywczej, alergenach, producencie oraz warunkach przechowywania. W przypadku świeżych owoców i warzyw podawane jest pochodzenie, choć dotychczas ograniczało się to głównie do zapisu słownego. W tej części rynku pojawi się nowy standard, bo przy produktach luzem będzie prezentowana grafika z flagą kraju pochodzenia. Rozwiązanie ma sprawić, iż klienci szybciej wychwycą, skąd pochodzą sezonowe owoce lub podstawowe warzywa.
Zmiany dotyczą również przetworów owocowych oraz miodu. Nowe unijne przepisy wynikające z dyrektywy 2024/1438 przeniesiono do polskich aktów prawnych, co daje jednolite zasady na całym unijnym rynku. Największą ewolucję zobaczą kupujący miód. Nowe etykiety będą musiały pokazać listę państw, z których pochodzi surowiec, uporządkowaną od największego do najmniejszego udziału procentowego. Dla konsumentów oznacza to łatwiejsze porównanie produktów, a dla producentów konieczność precyzyjnego wskazania źródeł komponentów.
Przetwory owocowe również obejmie porządkowanie zasad. Zniknie obowiązek podawania informacji o zawartości cukrów w dżemach, marmoladach i galaretkach, bo Komisja Europejska uznała, iż takie oznaczenie prowadziło do rozbieżności i nie oddawało realnego składu produktów, w których cukry często występują naturalnie.
W branży sokowniczej pojawi się nowa kategoria napojów o obniżonej zawartości naturalnie występujących cukrów. Powstają dzięki procesom takim jak łagodna fermentacja lub filtracja, bez stosowania aromatów i sztucznych dodatków. To technologia, która ma uporządkować mocno rozbudowany segment soków. Wszystkie nowe wymagania odnoszą się do produktów wprowadzanych na rynek po wskazanych datach i dotyczą zarówno polskich producentów, jak i importerów spoza UE.
Kiedy nowe znakowanie produktów? Producenci mają już kilka czasu
Nowe przepisy zostały rozłożone na dwa terminy, co ma ułatwić ich wdrażanie. Zmiany dotyczące prezentowania flagi kraju pochodzenia przy świeżych owocach i warzywach zaczną obowiązywać 17 lutego 2026 r. Druga część reformy, czyli nowe wymogi dla miodu, soków i przetworów owocowych, wejdzie w życie 14 czerwca 2026 r. Obie daty wynikają z dopasowania polskiego prawa do unijnej dyrektywy oraz rozporządzeń Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Do zmian będą musieli przygotować się sprzedawcy detaliczni, hurtownie, producenci i importerzy. Oznacza to nową logistykę oznaczeń w sklepach oraz aktualizację etykiet w zakładach produkcyjnych. Firmy działające w branży spożywczej mają czas na wyprzedzające zamówienia nowych opakowań i przeprojektowanie informacji o składzie. Produkty oznakowane według starych zasad nie znikną z dnia na dzień, ponieważ mogą być sprzedawane do wyczerpania magazynów. Sklepowa rewolucja ma zwiększyć przejrzystość rynku i dać kupującym więcej pewności co do nabywanych produktów. Czy konsumenci gwałtownie się przyzwyczają? Czas pokaże. Czy kraj pochodzenia produktów ma dla ciebie znaczenie podczas codziennych zakupów? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
