Pachną słodziutkim ciasteczkiem, gorącą herbatą z przyprawami albo kremowym deserem, który przypomina najpiękniejsze chwile. Gourmand Edition od Miraculum to same apetyczne nuty: od soczystej wiśni zanurzonej w czekoladzie po aksamitny krem pistacjowy. Małe flakoniki są urocze i wyglądają bardzo estetycznie, a w dodatku zmieszczą się choćby do małej torebki bagietki. Uwaga - dostępność jest ograniczona, a dodatkowo perfumetki kupisz wyłącznie w sieci sklepów Biedronka.
Perfumetki Miraculum znów w Biedronce
W chłodnych miesiącach perfumy i kosmetyki pachnące słodkim jedzeniem cieszą się ogromną popularnością. Trend gourmand nie jest nowy, ale zimą przybiera na sile i to z kilku powodów. Nasze zmysły bardziej intensywnie reagują na słodkie, kremowe aromaty, gdy otoczenie staje się surowsze - ciepłe nuty wanilii, karmelu, cynamonu czy pieczonej dyni przywracają komfort i dają uczucie “ciepła”. Pełnią rolę aromatycznych “koców” - otulają i stanowią prosty sposób na poprawę nastroju. Marki kosmetyczne często wykorzystują tę zależność, wypuszczając limitowane kolekcje o wyjątkowo słodkich zapachach i nazwach, po spojrzeniu na które od razu cieknie ślinka. Tu dodatkowo perfumetki są pięknie zapakowane - w iście “pinterestowym” stylu.
Słodkie perfumetki Miraculum Gourmand Edition
W skład limitowanej kolekcji perfumetek wchodzą: Cherry Truffle, czyli soczysta wiśnia zatopiona w czekoladzie, Cinnamon Roll - ciepła, świeża cynamonka, Salted Caramel, którego nut chyba nikomu nie trzeba przedstawiać, iście jesienna Vanilla Pumpkin, a także Pistachio Cream. Taki wybór aromatów pokazuje, iż marka celuje w całą paletę gourmand - od owocowych deserów, przez przyprawowe wypieki, po kompozycje kremowe i orzechowe. Przy takim wyborze naprawdę ciężko się zdecydować - na szczęście perfumetki są w iście “biedronkowych” cenach. Projekcja i trwałość nie są zatrważające, ale całkiem przyzwoite - a przecież perfumy zostały stworzone tak, aby można było zaaplikować je w każdym momencie. Małe, kompaktowe flakoniki, które mieszczą się w kieszeni lub torebce, wyglądają też świetnie na półce i wręcz zachęcają do kolekcjonowania. Ja na pewno skuszę się na więcej sztuk, choć testowane już przeze mnie “pistacjowy krem” i “słony karmel” pachną naprawdę obłędnie.













