Just draped across my frame"
Upał oficjalnie rozgościł się w pokojach i teraz żal mi trochę tego czasu przekwitających bzów, pierwszych śpiewów ptaków nad ranem i sukienek chowanych jeszcze nieśmiało pod lekkimi płaszczami.
Tej chwili zmiany klimatu, jak nagłego,choć oczekiwanego, zakochania. Wiosna to takie zauroczenie. Kiedy pocałunki są najsłodsze pomimo swojej niepewności, dłonie i ciała dopiero pomału się poznają, a to co ukryte i schowane głęboko na samotną zimę, zaczyna rozkwitać różnymi kolorami. Ta subtelność, która przemija gwałtownie jak kwitnące drzewa.
I nie wiedzieć kiedy przechodzi w lato.
_ _ _
/coat-sh/ dress- river island/ shoes- zara/ sunglasses- karl lagerfeld/ bag-mohito/