Varia przybyła pół godziny wcześniej i usłyszała od męża słowa, które odmieniły jej życie.

twojacena.pl 2 godzin temu

**Dziennik Elżbiety**

Elżbieta przyjechała pół godziny wcześniej i przez przypadek usłyszała słowa, które zmieniły jej życie.

Zatrzymała samochód pod znanym domem i spojrzała na zegarek. Za wcześnie pomyślała. Ale nic nie szkodzi. Mama Marka zawsze cieszy się, gdy mnie widzi.

Poprawiła włosy w lusterku wstecznym i wyszła z auta, trzymając w ręce pudełko z ciastem. Dzień był słoneczny, a powietrze pachniało kwitnącym bzem. Elżbieta uśmiechnęła się, przypominając sobie spacery po tej spokojnej okolicy z Markiem, zanim jeszcze się pobrali.

Podeszła do drzwi i wyjęła klucz teściowa od dawna nalegała, by miała swój. Otworzyła drzwi cicho, nie chcąc przeszkadzać Oldze, gdyby odpoczywała.

W mieszkaniu panowała cisza, tylko stłumione głosy dobiegały z kuchni. Elżbieta rozpoznała głos teściowej i już miała ją zawołać, gdy nagle zamarła.

Jak długo jeszcze ukryjemy to przed Elżbietą? spytała Olga, jej głos drżał z niepokoju. Marek, to nieuczciwe wobec niej.

Mamo, wiem, co robię odparł mąż, który według własnych słów miał być teraz na ważnym spotkaniu w pracy.

Naprawdę? Myślę, iż popełniasz błąd. Widziałam papiery na stole. Naprawdę zamierzasz sprzedać rodzinny interes i wyjechać do Ameryki? Z powodu tej jak jej tam Jessiki z funduszu inwestycyjnego? Która obiecuje ci złote góry w Kalifornii? A Elżbieta? choćby nie wie, iż przygotowujesz papiery rozwodowe!

Pudełko z ciastem wypadło Elżbiecie z rąk i z hukiem uderzyło o podłogę. W kuchni zapadła cisza.

Chwilę później Marek wybiegł do przedpokoju, blady jak ściana.

Elżbieta przyszłaś wcześniej

Tak, wcześniej odparła, a jej głos drżał. Wcześniej, by poznać prawdę. A może akurat w porę?

Olga stanęła za synem, jej oczy były pełne łez i współczucia.

Córko

Ale Elżbieta już odwróciła się do drzwi. Ostatnie, co usłyszała, to słowa teściowej:

Widzisz, Marku? Prawda zawsze wychodzi na jaw.

Wsiadła do samochodu i odpaliła silnik. Dłonie jej drżały, ale myśli były jasne. Wyjęła telefon i wybrała numer adwokata. jeżeli Marek przygotowywał papiery rozwodowe, ona też się przygotuje. W końcu połowa rodzinnego biznesu należała do niej prawnie, i nie pozwoli, by jej przyszłość została zdecydowana bez jej wiedzy. Sieć jubilerska Złote Kwiaty została założona przez ojca Marka trzydzieści lat temu, zaczynając od małego warsztatu, który tworzył unikalne dzieła na zamówienie, aż po prestiżową sieć piętnastu sklepów w całej Polsce.

Elżbieta dołączyła do firmy sześć lat temu jako specjalistka od marketingu i tam poznała Marka. Po ślubie zaangażowała się całkowicie w rodzinny biznes, wprowadzając nowe pomysły, uruchamiając sprzedaż online i międzynarodowe dostawy. Dzięki niej zyski firmy podwoiły się w ciągu ostatnich trzech lat. A teraz Marek chciał to wszystko sprzedać?

Spotkamy się za godzinę powiedziała do telefonu. Mam pewne interesujące informacje dotyczące możliwej sprzedaży. Chodzi o »Złote Kwiaty«.

Rozłączyła się i uśmiechnęła. Może nie przyjechała za wcześnie, ale dokładnie we właściwym momencie. Teraz jej przyszłość była w jej własnych rękach.

Kolejne sześć miesięcy zamieniło się w długą batalię sądową. Później Elżbieta dowiedziała się wszystkiego: pół roku wcześniej, na międzynarodowej wystawie jubilerskiej w Rzymie, Marek poznał Jessikę Brown, przedstawicielkę amerykańskiego funduszu inwestycyjnego. Jessica dostrzegła potencjał w Złotych Kwiatach i przekonała Marka do sprzedaży firmy, oferując mu miejsce w zarządzie nowej spółki w Dolinie Krzemowej.

Marek, który zawsze czuł się przyćmiony sukcesem żony i obciążony rodzinnymi tradycjami, zobaczył w tym szansę na własną historię sukcesu. Ponadto między nim a Jessiką zaczęła się romantyczna relacja, a ona już znalazła mu dom w okolicach San Francisco.

W sądzie Marek był pewien, iż przejmie kontrolę nad firmą, argumentując, iż Złote Kwiaty to spuścizna jego ojca. Nie spodziewał się jednak dalekowzroczności Elżbiety, która zachowała wszystkie dokumenty potwierdzające jej wkład w rozwój biznesu.

Podczas trzeciej rozprawy raporty finansowe pokazały, iż dzięki jej strategii marketingowej i wprowadzeniu sprzedaży online zyski firmy znacząco wzrosły. Elżbieta stała przy oknie, patrząc na kwitnący bez, i zrozumiała, iż prawdziwe bogactwo nie leży w klejnotach, ale w mocy rozpoznania własnej wartości.

Idź do oryginalnego materiału