11 listopada odbyły się obchody z okazji Narodowego Święta Niepodległości. Jak co roku o tej porze na ulicach miast urządzane były marsze i imprezy. W obchodach w Warszawie udział wzięli posłanka Aleksandra Uznańska-Wiśniewska i jej mąż astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski. "Wolność nie przyszła sama. Nasza niepodległość to zobowiązanie, by budować Polskę demokratyczną, silną w zjednoczonej Europie, solidarną z Ukrainą odpierającą dziś rosyjską agresję. Dziękuję za wspólne obchody Święta Niepodległości - niech żyje Niepodległa!" - napisała posłanka na Instagramie. My przyjrzeliśmy się stylizacji Aleksandry Uznańskiej-Wiśniewskiej i o zdanie spytaliśmy ekspertkę, Ewę Rubasińską-Ianiro.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak pobyt w kosmosie wpływa na ludzkie ciało? Przed Sławoszem długa rehabilitacja
Aleksandra Uznańska-Wiśniewska zadała szyku. Stylistka skomentowała nam jej look
Patrząc na stylizację Aleksandry Uznańskiej-Wiśniewskiej, od razu rzuca się w oczy wielki futrzany kołnierz jej płaszcza. Nic więc dziwnego, iż i stylistka Ewa Rubasińska-Ianiro zwróciła na niego uwagę. Ekspertka nie podejrzewa, by był to element z naturalnego futra, bo byłoby to zarówno wizerunkowo ryzykowne, jak i sprzeczne z etycznymi standardami współczesnej mody. Podkreśliła za to, iż w tej chwili niemal wszystkie domy mody, od Prady po Gucci, zrezygnowały już z naturalnych futer na rzecz tych syntetycznych, z wysokiej jakości włosia. Przy okazji zauważyła, iż futrzane kołnierze to wyraźny trend sezonu, który nawiązuje do lat 90., a także jeszcze wcześniejszej dekady - końca lat 70. "Po minimalistycznych latach 60. moda znów zapragnęła objętości, faktury i wizualnego przepychu. Dzisiejszy renesans tego detalu jest więc nie tylko ukłonem w stronę retro, ale też konsekwencją współczesnych proporcji: szerokie ramiona, oversize’owe marynarki, konstrukcyjne płaszcze - wszystko to wymaga zrównoważenia i miękkości, jaką daje futrzany kołnierz. Właśnie dlatego rozwiązanie, na które postawiła pani Uznańska, jest zgodne z aktualnymi tendencjami. Rozbija dużą, masywną płaszczyznę płaszcza, dodaje lekkości i przyjemnego kontrastu. Co więcej, świetnie koresponduje z ogólnym odejściem od modowego minimalizmu ostatnich lat i powrotem do ekspresji, kobiecości oraz zmysłowych form" - wyjaśniła nam stylistka.
Stylistka doceniła stylizację Uznańskiej-Wiśniewskiej. Dwie rzeczy jednak by zmieniła
Ewa Rubasińska-Ianiro przeanalizowała też styl Aleksandry Uznańskiej-Wiśniewskiej, zwracając uwagę, iż look, który zaprezentowała 11 listopada, był z nim zgodny. Przy okazji podzieliła się swoimi uwagami i zdradziła, co by zmieniła w stylizacji posłanki. "Styl pani Uznańskiej od zawsze był daleki od minimalizmu, raczej klasyczny, elegancki, z nutą teatralnej ekspresji. Niekiedy ocierał się o 'overdressing', ale w tym przypadku kontekst, pogoda i trendy zagrały idealnie razem. Jedynym elementem, który balansuje na granicy dress code’u, jest widoczna, dość mocna biżuteria i czerwona szminka. Detale, które nadają stylizacji charakteru, choć mogłyby ustąpić miejsca subtelności w przypadku bardziej oficjalnej okazji. Generalnie jednak ten look wpisuje się w najlepsze tradycje klasycznej elegancji, przypomina modowe archetypy z przełomu XIX i XX wieku, kiedy futrzany kołnierz był synonimem dobrego smaku, statusu i wyczucia stylu. To nie tylko powrót trendu, ale też powrót do mody, która mówi: 'jestem świadoma, co noszę i dlaczego'" - wyjaśniła nam ekspertka.









