Uwięziła go woda, dziewięć godzin nie mógł się ruszyć. "Wszyscy mnie widzieli, pomocy po prostu nie ma"
Zdjęcie: 2024. Głuchołazy, zdj. ilustracyjne
W niedzielne popołudnie Tomasz Kramarczyk z Głuchołaz podjął decyzję o przeniesieniu swojego pojazdu na wyższe tereny miasta, aby uchronić go przed zbliżającym się żywiołem. Jednakże, gdy wracał do domu, sytuacja dramatycznie się zmieniła – woda zaczęła gwałtownie zalewać rynek, a dwie konstrukcje mostowe uległy zniszczeniu.