Uwaga, mama i brat przyjdą po swoją część spadku: Oszukałaś brata, nie masz sumienia.
Przygotuj się, mama i twój brat jadą po spadek: Oszukałaś brata, jesteś bez serca.
Zrzekłam się swojej części na rzecz ojca, a on zostawił mi całe mieszkanie. Jego słowa wciąż dźwięczą mi w uszach: Zrozumiesz później. Tylko im nie ufaj, będą kłamać. Wtedy nie wiedziałam, o kim mówił, ale teraz wszystko stało się jasne.
Nazywam się Weronika. Mam ciotkę, Bogumiłę, młodszą siostrę mamy. Nie rozmawiały ze sobą od lat plotki głosiły, iż Bogumiła przywłaszczyła sobie spadek po babci. Wiedziałam, iż mam kuzyna i kuzynkę, Bartosza i Kingę. Jako dzieci bawiliśmy się razem, ale potem kontakt się urwał. Ostatnio Kinga odnalazła mnie w mediach społecznościowych i opowiedziała rzeczy, które zmroziły mi krew w żyłach.
Ostatnie lata były pełne żałoby. Mama odeszła trzy lata temu. Tata wytrzymał tylko do końca moich studiów w Krakowie, a potem dołączył do niej. Kochali się nad życie zawsze ją rozpieszczał, przynosił kwiaty, wynosił pod niebiosa. Myślę, iż nigdy nie pogodził się z jej stratą.
Po śmierci mamy tata odziedziczył połowę naszego mieszkania. Oddałam mu swoją część, ku mojemu zaskoczeniu, przekazując mi je w całości. Zrozumiesz później powiedział. Nie ufaj im. Próbowałam się dowiedzieć, kim są ci oni i jakich kłamstw się obawiał, ale nie chciał rozmawiać.
Pół roku po jego pogrzebie Kinga się odezwała. Przypomniała mi, iż jest córką Bogumiły, i zapowiedziała wizytę w Krakowie. Musimy porozmawiać napisała. Mam ważne wieści. Nie widziałam powodu, by odmawiać. Podałam jej adres i numer, prosząc, by uprzedziła przed przyjściem.
Kinga pojawiła się tydzień później. Spotkałam ją na dworcu wydawała się spięta. Wchodząc do mieszkania, szepnęła: Fajnie tu. Szkoda, iż niedługo będziesz musiała się wyprowadzić. W kuchni wysypała wszystko: Bartosz był moim przyrodnim bratem. Nie znała szczegółów, ale według niej to dlatego babcia przepisała wszystko Bogumile, zamiast podzielić między córki.
Kinga wyjawiła, iż tata najpierw był z Bogumiłą, porzucił ją, gdy dowiedział się o ciąży, a potem ożenił się z mamą. Mama i Bartosz przyjdą po swoją część ostrzegła. Bądź gotowa.
Byłam w szoku. Bartosz nie dostanie nic mieszkanie było moje, oszczędności tata trzymał w domu, bo nie ufał bankom, a samochód kupiłam sama. Wszystko, co miał, teraz należało do mnie. Historia o przyrodnim bracie wydawała się nieprawdopodobna tata kochał mamę zbyt mocno, by tak postąpić. Ale życie potrafi zaskakiwać.
Dzięki, iż mnie uprzedziłaś, Kingo powiedziałam. Niech przyjdą, jeżeli mają odwagę, ale odejdą tylko z kłamstwami na ustach.
I przygotowałam się na ich przyjście, pewna, iż prawda jak zawsze w końcu wyjdzie na jaw.
*Rodzinne tajemnice bywają jak cienie im dłużej się ich wypiera, tym bardziej rosną. Lepsza gorzka prawda niż słodkie kłamstwo.*