Ja naprawdę chciałam się już zająć innymi tematami, ale post o dziewczynie, która po rozmowie ze mną, zrezygnowała z aborcji (LINK), wzbudził w lewakach taki ból dooopy, iż wobec niektórych wiadomości i komentarzy nie da się przejść obojętnie. A iż ja uwielbiam punktować absurdy lewaków to proszszszsz…
Przedstawiam Wam Mateusza. Mateusz jest typowym przedstawicielem lewicy, co manifestuje PIORUNUJĄCYMI nakładkami na swoich profilowych.
Zapewne popiera też pogląd, iż to konserwatyści chcą zamknąć kobiety w domach, zakazać im pracy, samorealizacji, odnoszenia sukcesów zawodowych, bo muszą się poświęcić tylko rodzinie.
Chciałoby się rzec, iż może Mateusz to jednak jakiś twardy konserwatysta uwięziony w umyśle lewaka, ponieważ twierdzi, iż urodzenie dziecka zamyka kobietę w domu, ale nie... Mateusz się po prostu zesrał.
Mateusz oczywiście nie ma pojęcia, iż na świecie istnieją ludzie dobrej woli, którzy potrafią pomagać innym i niekoniecznie jest to pomoc w zorganizowaniu skrobanki albo tabletek poronnych.
Mateusz zarzuca nam, iż zrobimy z gęby du*ę, choć właśnie sam to zrobił, twierdząc, iż jeżeli kobieta ma dziecko to nie jest już tak silna i niezależna, nie poradzi sobie z nauką, pracą i w ogóle z życiem.
Mateusz oczywiście do aborcji nie namawia (hue, hue), ale twierdzi, iż jeżeli ta dziewczyna urodzi dziecko to nie ma szans na skończenie studiów, pracę i godne życie.
Mateusz twierdzi, iż dziewczyna mogła być kimś, kto ratuje ludzkie życie (możemy się tylko domyślać, iż chodzi mu oczywiście o te życia, które stają się człowiekiem po przejściu przez magiczny kanał rodny), ale iż zdecydowała się na urodzenie dziecka to będzie siedzieć w domu na zasiłkach.
Mateusz oczywiście nie ma również pojęcia o rodzicielstwie. Nie ma pojęcia o tym, co ono daje, ile wyzwala umiejętności, miłości i ciepła. Ile euforii mają w sobie rodzice, kiedy widzą swoje uśmiechające się dziecko. Nie ma pojęcia o urokach rodzicielstwa, bo dzieci widzi tylko jako lelające bombelki.
Mateusz jako reprezentant kobiet uciśnionych przez wstrętny patriarchat, który to rzekomo chce odebrać im możliwość rozwoju i dokonywania własnych wyborów oraz podejmowania decyzji twierdzi, iż jeżeli kobieta zdecyduje się ponieść konsekwencje uprawiania seksu i urodzić swoje dziecko zamiast je zabijać, nie może się już spełniać zawodowo!!!
I kto tu uciska kobiety, Mateusz?
Taka właśnie jesteś, lewico. To ty drzesz ryja o piekle kobiet, gdy sama im je stwarzasz. Wystarczy tylko, iż zmienią zdanie. Że wyłamią się z poglądów, które wpychasz im do gardeł niczym spocony, spasiony, niewyżyty zbok, ku*asa ku*wie w bur*elu.
To jest właśnie twoje wsparcie kobiet, lewico. To jest właśnie twoja gęba pełna frazesów typu: "nigdy nie będziesz szła sama". Nie zależy ci na dobru kobiet. Zależy ci na wypraniu im mózgów, na wpojeniu, iż można bezkarnie zabijać nienarodzone dzieci, bo rodzicielstwo rzekomo ogranicza.
Chcesz w ten sposób zagłuszyć swoje własne wyrzuty sumienia, bo jeżeli zbrodnia będzie znormalizowana, to ty, lewico, która jej dokonujesz będziesz oczyszczona z zarzutów. Ale nie będziesz. Choćbyś nie wiem jak tego ryja darła to morderstwo pozostanie morderstwem.
I coś Ci jeszcze powiem, Mateusz. Ja, w przeciwieństwie do Ciebie jeszcze nie drę ryja. Dopiero zaczęłam cichutko szeptać.