Urodzinowa Uczta dla Dwojga: Niezapomniana Kolacja Miłości

newsempire24.com 1 tydzień temu

**Pamiętna Kolacja Urodzinowa Pary**

Anna wracała z mężem z restauracji, gdzie świętowali jego urodziny. To był piękny wieczór. Było wielu gości: rodzina, koledzy z pracy. Większość z nich Anna widziała pierwszy raz, ale skoro Tomasz zdecydował się ich zaprosić, musiało to być dla niego ważne.

Anna nie lubiła sprzeciwiać się mężowi. Unikała kłótni, wolała ustąpić, niż udowadniać swoją rację.
Aniu, masz klucze? Możesz wyjąć?
Otworzyła torebkę i zaczęła szukać. Nagle poczuła ostry ból, gwałtownie szarpnęła ręką, upuszczając torbę na ziemię.
Dlaczego krzyknęłaś?
Coś mnie ukłuło.
W twojej torebce jest tyle rzeczy, iż mnie to nie dziwi.

Anna nie odpowiedziała, podniosła torbę i ostrożnie wyjęła klucze. W mieszkaniu gwałtownie zapomniała o incydencie. Nogi bolały ją ze zmęczenia, marzyła tylko o gorącej kąpieli i łóżku. Rano obudził ją przeszywający ból w dłoni palec był czerwony i opuchnięty. Przypomniała sobie wtedy o torebce. Wyciągała z niej przedmiot po przedmiocie, aż na dnie znalazła dużą, zardzewiałą igłę.

Skąd to się tu wzięło?
Nie rozumiała, jak mogła tam trafić. Wyrzuciła igłę do kosza, sięgnęła po apteczkę i opatrzyła ranę. Potem poszła do pracy, ale już w porze lunchu poczuła gorączkę.

Zadzwoniła do Tomasza:
Tomku, nie wiem, co się dzieje! Chyba złapałam infekcję. Gorączkuję, boli mnie głowa, całe ciało. Wyobraź sobie, znalazłam zardzewiałą igłę w torebce to nią się ukłułam.
Może lepiej pójść do lekarza? To może być tężec albo poważne zakażenie.
Nie dramatyzuj. Oczyściłam ranę, będzie dobrze.

Ale zamiast poprawy, stan Anny się pogarszał. Ledwo dotrwała do końca zmiany, zanim wsiadła do taksówki. W domu padła na kanapę i zasnęła.

Śniła babcię Marię, która zmarła, gdy Anna była mała. Nie wiedziała, skąd zna tę twarz, ale była pewna, iż to ona. Choć jej wygląd mógł przestraszyć, Anna czuła, iż babcia przyszła pomóc.

Prowadziła ją przez pole, wskazując zioła, z których Anna miała zrobić napar, by oczyścić ciało. Powiedziała, iż ktoś życzy jej źle, ale żeby przetrwać, musi walczyć. Czas uciekał.

Anna obudziła się zlana potem. Wydawało jej się, iż spała godzinami, ale minęło zaledwie kilka minut. Drzwi się otworzyły wrócił Tomasz. Gdy ją zobaczył, zaniemówił:
Co się z tobą dzieje? Spójrz w lustro!

Anna podeszła do lustra. Wczoraj widziała w nim uśmiechniętą, młodą kobietę. Teraz patrzyła na obcą osobę: rozczochrane włosy, podkrążone oczy, twarz jak z marmuru.
Co się ze mną dzieje?

Przypomniała sobie sen i powiedziała mężowi:
Śniła mi się babcia. Powiedziała mi, co mam zrobić
Aniu, ubieraj się, jedziemy do szpitala.
Nie pojadę. Babcia mówiła, iż lekarze nie pomogą.

Wybuchła kłótnia. Tomasz nazwał ją szaloną, krzyczał, iż majaczy. Gdy spróbował siłą wyciągnąć ją z domu, Anna się szarpnęła, upadła i uderzyła. Tomasz wściekły chwycił jej torebkę, zatrzasnął drzwi i wyszedł. Anna wysłała tylko SMS do szefa, iż jest chora i zostanie w domu.

Wrócił późno w nocy, przepraszając. Anna wyszeptała tylko:
Zabierz mnie do wsi, gdzie mieszkała moja babcia.

Rano wyglądała jak żywy trup. Tomasz błagał:
Aniu, nie bądź nierozsądna, jedźmy do szpitala. Nie chcę cię stracić.

Ale pojechali. Anna pamiętała tylko nazwę wioski nie była tam od lat. Spała całą drogę. Gdy dojechali, wskazała ręką:
Tam.

Wysiadła i upadła na trawę, wyczerpana. Ale wiedziała, iż to tu w miejscu z jej snu. Zebrała zioła i wrócili. Tomasz przygotował napar. Anna piła go małymi łykami, czując powolną ulgę.

Gdy wstała, zobaczyła, iż jej mocz jest czarny. Nie przestraszyła się. Powtórzyła słowa babci:
Zło odejdzie

Tej nocy znów śniła babcię, która tym razem się uśmiechała.
Rzucono na ciebie urok przez tę igłę. Napar ci pomoże, ale nie na długo. Musimy znaleźć, kto to zrobił. To ktoś związany z Tomaszem. Gdybyś nie wyrzuciła igły, powiedziałabym więcej. Ale

Zrób tak: kup paczkę igieł, na największej wypowiedz zaklęcie: *Duchy nocy, niegdyś żywe! Słuchajcie mnie, widma mroku, wskażcie prawdę. Otoczcie mnie! Pokażcie, pomóżcie, znajdźcie mojego wroga*. Włóż tę igłę do torby Tomasza. Ten, kto cię przeklął, się ukłuje wtedy poznamy jego imię.

Babcia rozpłynęła się we mgle. Anna obudziła się słaba, ale pewna, iż wyzdrowieje.

Tomasz został z nią w domu. Zdziwił się, gdy oznajmiła, iż idzie do sklepu:
Aniu, ledwo stoisz. Pójdę z tobą.
Ugotuj mi zupę. Po tej chorobie strasznie jestem głodna.

Zrobiła wszystko, jak babcia kazała. Wieczorem zaczarowana igła była w torbie Tomasza. Przed snem zapytał:
Na pewno dasz radę sama? Zostanę z tobą.
Dam radę.

Anna czuła się lepiej, ale zło wciąż w niej było. Trzeciego dnia picia naparu czekała na Tomasza w przedpokoju.
Jak minął dzień?
Normalnie Czemu pytasz?
Wymamrotał coś jeszcze:
Sandra z działu obok chciała mi pomóc, sięgając po klucze do mojego gabinetu. Gdy włożyła rękę do torby, ukłuła się w igłę. Jak ona się tam znalazła? Spojrzała na mnie jakbym był jej wrogiem.
Coś cię łączy z Sandrą?
Aniu, błagam. Kocham tylko ciebie.
Była na twoich urodzinach?
Była, to tylko koleżanka z pracy.

Układanka się ułożyła. Teraz Anna wiedziała, skąd igła w jej torebce.

Tomasz poszedł do kuchni na kolację. Anna zasnęła i znów śniła babcię, która wyjaśniła, jak odesłać zło z powrotem do Sandry

Idź do oryginalnego materiału