Ulubieńcy maja 2016! :: Kosmetyki

labei357.blogspot.com 8 lat temu

Heej kochani!
Wracam do Was po długiej przerwie. O powodzie mojej nieobecności pisałam w poprzednim poście, więc jeżeli go nie widziałyście jeszcze, to tam zajrzyjcie, a dowiecie się wszystkiego.

Mimo, iż maj nie był dla mnie zbyt przyjemnym miesiącem, to jednak było kilka kosmetyków, których używanie sprawiało mi przyjemność. Po nie też, w minionym miesiącu sięgałam najczęściej. Jeśli, jesteście ich ciekawi, to zapraszam do czytania. :)

Zaczynajmy!



Moim absolutnym hitem maja jest lakier do paznokci z Golden Rose z podstawowej serii czyli Rich Color w odcieniu beżowym. Długo szukałam idealnego, beżowego koloru i w końcu go znalazłam. Lakier przepięknie wygląda na paznokciach po prostu przepięknie. Zaskoczył mnie też swoją trwałością, bo nieraz trzyma się choćby tydzień na paznokciach bez żadnego top coatu. Nie będę Was oszukiwać, iż zmywam, gotuję i piorę i nic się z nim nie dzieje, bo ja przyznam się, iż nie robię tego typu prac, ale jestem straszną niezdarą, zamaszyście gestykuluję i nieraz przywaliłam sobie w paznokcia albo o ścianę, albo zahaczyłam o klamkę, a lakier przeżył. Nr 5, cena: 6,90zł.



Kolejną rzeczą są perfumy, które kupiłam mojej mamie na urodziny z firmy Mexx. Przepięknie pachną: bardzo świeżo i orzeźwiająco. Jak dla mnie są idealne na lato. Ponad to, utrzymują się bardzo długo. Niestety nie są jakoś wydajne, ponieważ używa ich i moja mama i ja, ma je ponad miesiąc, a zużycie jest znaczne, bo trochę ponad pół butelki. CENA: 50zł.



Następne są kulki brązujące do twarzy z Avonu. Mam je już od marca i w sumie nie wiem, dlaczego Wam wcześniej o nich nie wspominałam, bo jest to dla mnie produkt idealny. Przepięknie ocieplają buzię, nadają jej lekko brązowy kolor. Nie nadają się one do konturowania, i powiem Wam, iż tak naprawdę nie da się nimi zrobić sobie krzywdy. Mam je w odcieniu 2 - Warm. Cena: ok 23zł.


Absolutnie fantastycznym produktem do oczu jest kredka z Lovely w odcieniu Kajal Blue, czyli w przepiękny, cudownym odcieniu niebiesko-turkusowym, którą udało mi się dorwać w Rossmannie w promocji -49% za ok. 5zł. Nie wiem jak Wy, ja natomiast uwielbiam podkreślać dolną linię wodną kolorowymi kredkami; czy to niebieską czy granatową czy srebrną. Ta kredka jest do tego idealna. Utrzymuje się tak długo, jak żadna inna kredka. Są jeszcze dwa inne kolory do wyboru i chyba skuszę się jeszcze na tę pudrowo-różową. Cena: 10,29zł.


Teraz pora na coś pielęgnacyjnego. Pomadką ochronną, po którą sięgałam tak naprawdę każdego dnia po kilka razy w ciągu dwudziestu czterech godzin, był, jest i na wieki wieków będzie Carmex w sztyfcie o zapachu tropikalnym. Pachnie po prostu nieziemsko, mogłabym go tylko wąchać i wąchać. Doskonale pielęgnuje usta, nawilża, a także chłodzi, co moim zdaniem jest strzałem w dziesiątkę, szczególnie na wakacje, kiedy to będą na dworze same upały. Mam ją w torebce, w szkole, w autobusie, po prostu zawsze i wszędzie i planuję zakup również innych zapachów. ;) Cena: 11zł.


Ostatnim już ulubieńcem, również pielęgnacyjnym jest pasta cynkowa do twarzy. Używam jej do twarzy, na wszelkie niedoskonałości. Mimo, iż jestem osobą, która nie ma problemów z cerą, to wiadomo, iż czasem mi coś wyskoczy, więc trzeba coś z tym zrobić. Pasta cynkowa ma bardzo, bardzo gęstą konsystencję. Nakładam odrobinę na pryszcza, a na drugi dzień, (nie będę kłamać, iż już go nie ma, bo to nie prawda), nasz nieproszony gość jest o wiele, wiele mniejszy i wysuszony, bo właśnie w taki sposób ta pasta działa: wysusza nam pryszcze. :) Cena: od 3-5zł. Do kupienia w aptece.

I to tyle. Dajcie znać, co Wam przypadło w tym miesiącu do gustu, jacy byli Wasi ulubieńcy i koniecznie mi napiszcie, czy miałyście któryś z tych produktów! :)

Buziaki! :*:*
Paula
Idź do oryginalnego materiału