Ulubieńcy lutego i marca 2016! :: kosmetyki! :: #1

labei357.blogspot.com 8 lat temu
Hej kochani!
Dzisiaj mam dla Was ulubieńców dwóch miesięcy - lutego i marca. Niestety z ulubieńcami lutego się nie wyrobiłam, dlatego postanowiłam te dwa miesiące połączyć i zrobić jeden post. Uprzedzam Was od razu, iż zgromadziło mi się dużo kosmetyków, a jeszcze więcej niekosmetyków, także postanowiłam posta podzielić na dwie części! Dziś są kosmetyki, a jutro możecie spodziewać się ulubieńców niekosmetycznych. :)

Zaczynamy.



Pierwszym ulubieńcem jest coś do ust. To jest matowa pomadka z Lovely. Kupiłam ją z okazji walentynek. Mega długo trzyma się na ustach: wytrzymuje jedzenie i picie. Ma piękny kolor, takiego brudnego, zgaszonego różu, ale i tak ożywia twarz. :) Mam go w numerze 1, wiem, iż są jeszcze dwa ciemniejsze. Polecam Wam polować na ten produkt, a w promocji w Rossmanie, która będzie już niedługo (-50%) z pewnością ubędzie bardzo szybko. Jej cena jest śmieszna, bo kosztuje ok. 9 zł, a mamy naprawdę genialny jakościowo produkt.


Drugim ulubieńcem, również do ust i również z Lovely jest kredka do ust! Kosztuje 5-6zł, co jest moim zdaniem ceną bardzo śmieszną, bo również jest to genialny produkt. Ma piękny kolor, również przygaszonego różu. Co prawda nie utrzymuje się aż tak długo jak ta pomadka powyżej, ale również jest trwała. Polecam!


Kolejnym i ostatnim już produktem do ust jest taka...hmm... truskawkowa galaretka do ust z Avonu. Miałam również pomarańczową. Nie daje ona żadnego koloru, nie pielęgnuje też jakoś super ust, ale pachnie nieziemsko i jest to jedyna smakowa pomadka, która do tej pory okazała być się serio smakową. Na ustach czujecie dosłownie coś mega słodkiego, lepi się trochę, ale dość nawilża usta, więc za 4 zł można zaszaleć! :)


W ulubieńcach znalazły się również perfumy, które dostałam na urodziny od rodziców. Moja mama kupiła mi je w Orsey'u czyli sklepie z ubraniami. :) Dostaję zawszę bardzo dużo komplementów na ich temat. Są mega słodkie, ale nie jest to jakiś duszący zapach, iż jak wsiądziecie do autobusu to wszyscy wysiadają, a jak wejdziecie do klasy to wszyscy wychodzą. Absolutnie nie. :) Moim zdaniem pachną bardzo podobnie do perfum Armaniego SI, z tym, iż jest to o wiele tańsza wersja.


Teraz przyszła kolej na coś z pielęgnacji. Mój totalny hit za 2zł. Jest to maska z zieloną glinką z Ziaji do cery suchej i normalnej. Doskonale nawilża i odświeża buzię, zostawia ją miłą w dotyku. nie ma po niej uczucia ściągnięcia buzi.


Wspominałam Wam we wpisie o pielęgnacji buzi o żelach z biedronki. Oto właśnie mój najlepszy, najukochańszy żel do oczyszczania buzi i usuwania makijażu. Doskonale usuwa makijaż i jakieś tam jego resztki, nie podrażnia buzi, odświeża, kosztuje 5zł. :)


Ostatnim już ulubieńcem jest maska do włosów z Kallosa w mniejszej pojemności jagodowa. O ile szampon sprawdza mi się średnio, tak maskę uwielbiam. Zostawia włosy mięciutkie w dotyku, takie sypkie i lśniące. Polecam Wam się udać do natury i wypróbować, bo uważam, iż te maski to świetna sprawa. :)


I to tyle. Dajcie znać jakie kosmetyki spisywały się u Was w tym miesiącu. :)
Buziaki! Paula:*:*

Idź do oryginalnego materiału