U podnóża gór Riła – Rilski Monaster, Stobskie Piramidy i ekościeżka „Krasta”

balkanyrudej.pl 4 miesięcy temu

O tym, iż warto odwiedzić bułgarskie góry Riła pewnie wiecie. Ale jeżeli już się w nie wybierzecie, to koniecznie zajrzyjcie też na ich obrzeża, gdzie czekają na Was niesamowite miejsca i atrakcje. Numerem jeden jest oczywiście Rilski Monaster. Ale co jeszcze warto zobaczyć/zrobić w okolicy? Np. przejść się ekościeżką „Krasta” oraz przespacerować się pośród Stobskich Piramid. A iż wszystkie, trzy miejsca znajdują się tuż obok siebie, to można je wpleść w jedną, całodniową wycieczkę.

O górach Riła słów kilka

Pasmo gór Riła rozciąga się w zachodniej części Bułgarii, na południe od Sofii. Najwyższym ich szczytem, a zarazem najwyższym szczytem kraju, jak i całych Bałkanów, jest Musała (2925 m n.p.m.). W obrębie Riły znaleźć można dość gęstą sieć szlaków pieszych, a w zimowych miesiącach działają ośrodki narciarskie (m.in. Borowec). Riła swoim wyglądem i charakterem może przywodzić na myśl nasze rodzime Tatry Zachodnie. Ja miałam okazję odwiedzić je w 2010 roku. W kolejnych latach bywaliśmy w ich okolicy głównie przejazdem. Wyjątkiem była wizyta w Sanktuarium Niedźwiedzi w Belicy. W marcu planowaliśmy zimowy trekking, jednak pogoda miała dla nas inne plany. Stąd skupiliśmy się na eksplorowaniu miejsc u ich podnóża. I w ten sposób trafiliśmy do…

Rilski Monaster – bułgarska perełka architektury sakralnej

Rilski Monaster pojawia się chyba na wszystkich listach „top of the top” miejsc do odwiedzenia w Bułgarii. I szczerze mówiąc nie ma się czemu dziwić. Skryty pośród górskich zboczy Riły, u zbiegu dwóch rzek, zachwyca zarówno architekturą, jak i niesamowitymi freskami. Po raz pierwszy miałam okazję tam zawitać w 2010 roku. To właśnie tam, wraz z moim przyjacielem Tomaszem, rozpoczynaliśmy trekking w górach Riła. Tym razem dotarłam tam z Markiem, w pewien pochmurny, marcowy dzień. Zarówno wtedy, jak i teraz, chętnych do zwiedzenia monasteru było sporo. Choć odniosłam wrażenie, iż w 2010 roku dominowali lokalni wierni, a 14 lat później głównie przewijały się tam zorganizowane wycieczki realizowane z Sofii czy mniej lub bardziej odległych ośrodków narciarskich.

Szukacie noclegu w tej okolicy? Ofert możecie szukać na Booking.com (link afiliacyjny).

Słów kilka o monasterze

Rilski Monaster, a dokładniej klasztor św. Jana z Riły (Iwan z Riły/Iwan Rilski), swą historią sięga X wieku. To właśnie wtedy sam św. Jan, pustelnik, miał mieszkać w jaskini nieopodal miejsca, w którym w tej chwili wznosi się cały kompleks. Jego uczniowie postanowili później wznieść tam świątynię, a z czasem całość zwiększyła się do całego klasztoru. Oczywiście na przestrzeni lat był przebudowywany i zmieniany. Ale to, co nie ulegało przekształceniom, to fakt, iż stanowił miejsce, w którym chronili się bułgarscy rewolucjoniści, gdzie kultywowano lokalną tradycję, kulturę i walczono o zachowanie języka bułgarskiego. Co szczególnie było istotne podczas tureckiego panowania. Dlatego też patrząc na kompleks klasztorny z zewnątrz, można odnieść wrażenie, iż to budowla o charakterze obronnym. w tej chwili Rilski Monaster uznawany jest za jedno z najważniejszych, jeżeli nie najważniejsze miejsce dla wiernych kościoła prawosławnego na terenie Bułgarii. Ze względu na swoje niezwykłe walory historyczne, architektoniczne i kulturowe znalazł się pod protektoratem UNESCO.

Rilski Monaster – nasza wizyta

Do Rilskiego Monasteru dotarliśmy w marcowe, pochmurne popołudnie. Auto zaparkowaliśmy przy drodze, poniżej głównego parkingu. Po przejściu przez główną bramę znajdującą się od południowej strony, znaleźliśmy się na obszernym dziedzińcu. Okalają go krużganki należące do mieszkalnej części klasztoru (300 pokoi, kuchnia, kaplice itd.). W centralnej części dziedzińca wznosi się główny kościół klasztoru pw. św. Bogurodzicy, wzniesiony w XIX wieku. To, co go wyróżnia, to neobizantyjski styl, 5 kopuł, zewnętrzna kolumnada, ale przede wszystkim niesamowite zewnętrzne malunki oraz zdobiące jego środek freski. We wnętrzu nie można robić zdjęć. Ale fotografie z zewnątrz i tak oddają bogaty i zdobny styl świątyni. Po zajrzeniu do środka na pierwszy plan wysuwa się imponujący ikonostas, pokryty płytkami złota, w którym podziwiać można średniowieczne ikony.

Na lewo od kościoła wyrasta wieża, a kawałek za nią znajduje się druga brama. Natomiast idąc na prawo od świątyni dojść można do klasztornego muzeum. Wizytę w nim odpuszczamy. Poniekąd dlatego, iż ja już w nim byłam w 2010 roku, a po drugie początkowo planowaliśmy jeszcze trekking w górach Riła i dość mocno musieliśmy pilnować czasu.

Rilski Monaster – informacje praktyczne

  • Wstęp na teren Rilskiego Monasteru jest darmowy. Należy jednak pamiętać o odpowiednim stroju, w szczególności latem. Opłacie podlega wizyta w muzeum (8 BGN dorośli, 2 BGN studenci).
  • W świątyni nie można robić zdjęć. Natomiast z zewnątrz można fotografować cały obiekt, oczywiście z poszanowaniem ciszy, spokoju i skupienia przebywających tam wiernych.
  • W okolicy klasztoru NIE można latać dronem.
  • Rilski Monaster oferuje noclegi. Jednak w okresie świąt i w wybranych innych dniach może nie być to możliwe. Dlatego przed przyjazdem warto to z wyprzedzeniem zweryfikować na stronie klasztoru.

Ekościeżka Krasta

Po wizycie w Rilskim Monasterze planowaliśmy kilkugodzinny trekking w górach Riła. Jego okolica jest bowiem dobrą bazą wypadową do rozpoczęcia wędrówki. W 2010 roku to właśnie bezpośrednio z niego wyruszyłam na kilkudniowy trekking w tym paśmie. Niestety w marcu pogoda na tyle się popsuła, iż chmury zeszły dość nisko, co nie było zapowiedzią super warunków. Dlatego postanowiliśmy udać się gdzie indziej. Podczas jazdy wzdłuż doliny ciągnącej się ku monasterowi, wypatrzyliśmy wzgórze z krzyżem. Szybki rzut oka na mapę i już wiedzieliśmy, iż wiedzie tam szlak w formie pętli, noszący nazwę „Ekościeżka Krasta”. Zaczyna się tuż przy szosie i znajdującej się tam parkingowej zatocze. Ścieżka początkowo wspina się zakosami po zboczu porośniętym niskimi krzakami, by po chwili wyprowadzić nas na odsłonięty teren. Rozciąga się stamtąd widok na dolinę, ośnieżone szczyty gór Riła. Po dotarciu na wzgórze z krzyżem możemy też podziwiać położony po drugiej stronie doliny wodospad oraz miejscowość Riła. Dalej ścieżka poprowadziła nas przez trawiasty grzbiet, by następnie sprowadzić nieco niżej, wzdłuż potoku. Ostatnim etapem wędrówki był trawers wiodący powyżej szosy. Przy nim znajduje się źródełko. Według miejscowej legendy powstało po tym, jak zatrzymał się tam św. Jan z Riły, wyczerpany po długiej wędrówce. Woda ze źródła miała go wzmocnić i pozwolić wyruszyć w dalszą drogę. Nam cała wędrówka zajęła ok. 1.5 godziny, wliczając w to przystanki na zrobienie zdjęć. Po powrocie do auta podjechaliśmy na moment do wspomnianego wcześniej wodospadu.

Stobskie Piramidy

Jednak naszym głównym celem na drugą część dnia były Stobskie Piramidy (Stobski piramid, Стобски пирамиди). Znajdują się na obrzeżach miejscowości Stob. Są to charakterystyczne formacje z piaskowca, które woda i wiatr uformowały w kształt fantazyjnych, nieco poszarpanych stożków. Podobne krajobrazy znajdziecie oczywiście w okolicach Melnika. Stobskie Piramidy również warto odwiedzić. Z parkingu wiedzie w ich obręb przyjemna ścieżka, która poprowadzona jest ciut powyżej nich. Co daje ciekawą perspektywę patrzenia na skały. Poza sezonem wejdziecie na szlak za darmo, w okresie pobierana jest opłata. Widoki rozciągające się ze szlaku są bardzo rozległe. Oprócz samych piramid podziwiać można też góry Riła oraz wyżynę rozciągającą się wzdłuż zachodniej granicy Bułgarii. W marcu, późnym popołudniem, mieliśmy szlak tylko dla siebie. Wcześniej oczywiście minęliśmy kilka osób, które kończyły tam swój pobyt. Później zostaliśmy sami. I nawet, jeżeli macie „odhaczone” Melnickie Piramidy, to te Stobskie też powinniście zobaczyć. Naszym zdaniem – warto!

Legenda o Stobskich Piramidach: dawno, dawno temu, w miejscowości Stob, para młodych ludzi zakochała się w sobie. Jednak matka dziewczyny absolutnie nie akceptowała wybranka serca swej pierworodnej. Młodzi jednak postanowili się tym nie przejmować. Zaplanowali ślub, na obrzeżach miejscowości. Kiedy matka dziewczyny się o tym dowiedziała, pognała wieczorem na miejsce ceremonii. Tam przeklęła córkę. Gdy młodzi się pocałowali, wszyscy zebrani tam goście zamienili się w skały. I w ten sposób miały powstać… Stobskie Piramidy.

Rilski Monaster i okolice

Wszystkie, wymienione tu miejsca i atrakcje spokojnie odwiedzicie w ciągu jednego dnia. Generalnie możecie iść w nasze ślady i najpierw odwiedzić Rilski Monaster, później zrealizować wędrówkę ekościeżką Krasta, a na koniec odwiedzić Stobskie Piramidy. Spokojnie też możecie tę kolejność odwrócić. Pamiętajcie też, iż z samego klasztoru wychodzi sporo szlaków wiodących w wyższe partie gór Riła. jeżeli więc będziecie dysponować czasem, a aura będzie sprzyjająca, to na pewno warto wybrać się na wycieczkę właśnie stamtąd i spojrzeć na okolicę z dużo szerszej perspektywy. Tak czy inaczej jest tam co robić!

Post U podnóża gór Riła – Rilski Monaster, Stobskie Piramidy i ekościeżka „Krasta” pojawił się poraz pierwszy w Bałkany według Rudej.

Idź do oryginalnego materiału