Do niebezpiecznej sytuacji doszło po słowackiej stronie Tatr. Podczas wędrówki nastolatka piła wodę z potoku, gdy nagle zaczęła źle się czuć. Dotarła do schroniska, gdzie wezwano do niej ratowników. Choć po lekach jej stan zdrowia chwilowo się polepszył, wraz z kolejnym dniem przyszło gwałtowne pogorszenie i dziewczyna została przetransportowana śmigłowcem do szpitala.
REKLAMA
Zobacz wideo Taki widok na Tatry musisz zobaczyć choć raz w życiu
Piła wodę ze strumienia na tatrzańskim szlaku. Potrzebowała pomocy
Jak informuje portal tvnoviny.sk, nastolatka chodziła po Tatrach Wysokich, a w trakcie wędrówki korzystała z wody w potokach. Choć początkowo nic nie zwiastowało problemów, niedługo potem zaczęła czuć się źle. Dotarła do schroniska Zamkovskiego, gdzie krótko przed północą wezwano do niej ratowników Górskiej Służby Ratowniczej (HZS, odpowiednik polskiego Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego), gdyż pojawiły się wymioty, silne bóle i skurcze żołądka.
Po podaniu leków stan nastolatki uległ poprawie, jednak rano znowu zaczęła czuć się bardzo źle. W związku z tym podjęto decyzję o przetransportowaniu jej helikopterem do okolicznego szpitala w Popradzie. - Górska Służba Ratunkowa nie zaleca picia wody prosto z potoku. Choć może wydawać się czysta i przejrzysta, nie musi to oznaczać, iż jest bezpieczna dla zdrowia - skomentowali ratownicy.
Czy woda w Tatrach jest zdrowa?Wodogrzmoty Mickiewicza. Fot. Archiwum prywatne
Czy woda w Tatrach jest zdrowa? Lepiej jej nie pić
W zeszłym roku przekonali się o tym także polscy turyści. 25 sierpnia w Tatrach doszło do serii zatruć. Konieczna okazała się interwencja ratowników oraz poderwanie śmigłowca. - Do godziny 17 w niedzielę ze schroniska w Pięciu Stawach zwieziono śmigłowcem 20 osób z objawami omdleń, odwodnienia oraz nudnościami - poinformował wtedy ratownik dyżurny TOPR Edward Lichota. Niektórzy wędrowcy nie byli choćby w stanie dotrzeć do lądowiska helikoptera, które znajdowało się nieopodal schroniska. Kilka dni później okazało się, iż wszyscy pili wodę z potoków górskich, co najprawdopodobniej było przyczyną zatrucia.
Dlatego decydując się na picie wody ze strumieni, robisz to na własną odpowiedzialność. Jak zaznacza portaltatrzanski.pl, po pierwsze, ma ona niski poziom zmineralizowania, przez co słabo gasi pragnienie. Ponadto może być zanieczyszczona. Należy pamiętać, iż zwykle korzystają z niej dzikie zwierzęta, a w niższych partiach także owce. Podczas opadów zalegające na szlakach nieczystości także do nich trafiają. Dodatkowo w przeszłości zdarzało się, iż spuszczały je same schroniska. Dlatego zdecydowanie lepiej nosić ze sobą wystarczającą ilość wody mineralnej. jeżeli nie chcesz generować plastiku, zaopatrz się w bukłak wkładany do plecaka lub butelki wielorazowego użytku, które będziesz napełniać w domu. Zdarzyło ci się pić wodę z potoku? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.