Wyjaśniła to popularna w sieci trycholożka. Olga Poniatowska na swoim Instagramie opublikowała nagranie, w którym zdradziła, co może sprawiać, iż włosy się puszą, elektryzują i są szorstkie w dotyku. -Gdy po spłukaniu maski lub odżywki od razu próbujesz rozczesać włosy grzebieniem, a potem wysuszyć, to błąd. W ten sposób niszczysz swoje włosy - zaczęła ekspertka.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak Ania Lewandowska dba o włosy? "Nie ukrywajmy, to są też dobre geny"
Włosy się puszą i elektryzują? Ekspertka mówi, co robimy źle
Co zatem powinno się robić po umyciu włosów, by uniknąć puszenia? Trycholożka zwróciła uwagę na fakt, iż włosy o długości powyżej 10 cm wymagają używania produktów bez spłukiwania. Najlepiej, jeżeli jest to odżywka z termoochroną w jednym, by zabezpieczyć je przed temperaturą suszarki, której powinno się używać po każdym myciu. - jeżeli po suszeniu planujesz stylizować włosy na gorąco, np. używać okrągłej szczotki termicznej, prostownicy lub lokówki, to powinnaś użyć termoochrony z wyraźną deklaracją producenta na opakowaniu "do 230 stopni", choćby jeżeli nie używasz takiej temperatury. Najlepiej, jeżeli produkt będzie w formie lekkiego sprayu i pełnił też funkcję odżywki - powiedziała ekspertka.
Dopiero tak zabezpieczone włosy rozczesujemy najpierw palcami, a później grzebieniem wypolerowanym idealnie na gładko i przystępujemy do suszenia suszarką
- podsumowała.
Dlaczego powinno się suszyć włosy po myciu?
Wśród wielu posiadaczy długich włosów wciąż panuje przeświadczenie, iż suszarki niszczą włosy. Tymczasem zarówno cytowana w tym tekście Olga Poniatowska, jak i inni specjaliści podkreślają, iż suszenie to wręcz obowiązkowy element pielęgnacyjny. Ba! Powinno się to robić w ciągu kilku minut od umycia. Pozostawianie mokrej skóry głowy na dłużej pozwala wytworzyć idealne warunki do rozwoju bakterii i grzybów (wilgotno, ciepło, ciemno). A to może prowadzić do pojawienia się łupieżu, krostek, a choćby łojotokowego zapalenia skóry. Jak suszyć włosy, by ich nie zniszczyć?
Wybieramy ciepły, a nie gorący strumień powietrza.
Włosy suszymy zgodnie z kierunkiem wzrostu, czyli od głowy po końce pasm.
Urządzenie powinno być oddalone o ok. 15 cm od skóry głowy.
Warto używać suszarki z funkcją jonizacji (takie urządzenia możemy kupić już za 60 zł).
Trycholożka w treści wpisu zaznaczyła, iż "włosy mogą się puszyć też z kilku innych powodów. Czasem jest to kwestia indywidualna, gdy np. próbujesz wygładzić kręcone włosy szczotką". Zdecydowanie jednak warto rozważyć wprowadzenie drobnych zmian w pielęgnacji, by zmniejszać ryzyko puszenia i elektryzowania się pasm. Suszycie włosy po myciu, a może zostawiacie do "naturalnego" wyschnięcia? Zapraszamy do udziału w sondzie i komentowania.