Turyści w Zakopanem zaoszczędzą 10 groszy. Miasto mówi o sukcesie

natemat.pl 2 dni temu
O wysokich cenach w Zakopanem, zwłaszcza przed długimi weekendami i wakacjami, rozpisują się wszystkie serwisy. Teraz jednak sytuacja jest odwrotna. Miasto planowało bowiem kolejną podwyżkę dla turystów, ale ostatecznie radni przegłosowali nieznaczną obniżkę. Cała sytuacja naprawdę może rozbawić podróżnych.


Dutki w Zakopanem są tematem ważnym. W końcu każdy, kto prowadzi biznes, chce na nim jak najwięcej zarobić. Zyskać na 5 mln odwiedzających chce także burmistrz. To właśnie on był zwolennikiem podniesienia wysokości opłaty miejscowej dla podróżnych. Ostatecznie zdanie jednak zmienił, a przyjezdni oszczędzą… 10 groszy.

Obniżka opłaty miejscowej w Zakopanem. Turyści, nie zmarnujcie tego na głupoty


Kwestia pobierania opłaty miejscowej, czyli tzw. klimatycznej, w Zakopanem budzi wiele wątpliwości. Sprawa ta od lat czeka na rozstrzygnięcie przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. Miasto podobno nie powinno jej pobierać z powodu zbyt niskiej jakości powietrza w przeszłości.

Sprawa sądowa ciągnie się jednak od dawna, a lokalne władze chcą opłatę pobierać. Dla budżetu Zakopanego jest to bowiem porządny zastrzyk gotówki (kilka milionów złotych), za pomocą którego mogą wspierać lokalną branżę turystyczną, ale i np. rozwijać komunikację publiczną.

W celu zwiększenia przychodów z tej opłaty burmistrz Zakopanego Łukasz Filipowicz jeszcze kilka dni temu w rozmowie z "Gazeta Krakowską" mówił o planie jej podniesienia. Miała wzrosnąć z 2 zł od osoby za noc do 2,5 zł. Dzięki czemu do budżetu miasta wpłynęłoby dodatkowe 700 tys. zł.

Innego zdania byli jednak radni, którzy przegłosowali nie podwyżkę, a obniżkę opłaty do 1,90 zł. Za sprawą tych zabawnych 10 groszy, miasto straci 140 tys. zł, a to już śmieszna kwota nie jest. Burmistrz Zakopanego propozycję poparł, bo ta ma być zachętą do tego, żeby turyści opłatę zaczęli w ogóle wnosić.

Zakopane chce ułatwić życie turystom. Obniżka o 10 groszy to dopiero początek


Cała sytuacja może wydawać się dość kuriozalna, jednak Filipowicz wyjaśnił ją w jasny sposób. – Uważam, iż obniżka być może zachęci więcej przedsiębiorców do pobierania tej opłaty od turystów. Te pieniądze wspierają infrastrukturę turystyczną w mieście. A jak wiemy, musi być ona przygotowana nie na miasto liczące 25 tys. mieszkańców, ale na znacznie większy ruch. Pieniądze te są także na rozwój komunikacji miejskiej. To infrastruktura, która służy nie tylko turystom, ale i mieszkańcom, bo przecież oni też z tego korzystają – cytuje jego słowa "Gazeta Krakowska".

Dziennikarze dodają także, iż Zakopane ma w planach wprowadzenie "karty turysty", która dawałaby odwiedzającym zniżki na atrakcje, czy pamiątki. Program jest jednak w przygotowaniu, a data jego wprowadzenia nie jest choćby szacowana. W założeniu dodatkowe rabaty miałyby jednak przysługiwać osobom wnoszącym opłatę miejscową.

Na atrakcyjniejsze ceny w Zakopanem turyści będą jednak musieli jeszcze zaczekać. Ale miasto już teraz może szczycić się tym, iż ma jedną z najniższych, jeżeli nie najniższą opłatę miejscową w Polsce. Czyli jednak wakacje tam nie muszą być aż takie drogie.

Idź do oryginalnego materiału