Brytyjski dziennik The Guardian zwraca uwagę, iż pierwsze sygnały, które powinny wzbudzić podejrzenie to niechlujny wygląd, krótka wojskowa fryzura i natarczywe pytania o lokalną infrastrukturę. Amerykańska stacja ABC News dodaje do tego podejrzanie bogaty ekwipunek – profesjonalne apteczki, radia i wojskowe mapy, które trudno wytłumaczyć zwykłym biwakiem.