Turcja to dla wielu idealny kraj na wakacje. Polacy chętnie wybierają się tam zwłaszcza na wyjazdy all inclusive. To państwo cieszy się ogromną popularnością i oferuje wiele atrakcji, które z roku na rok przyciągają coraz większe rzesze turystów. Według oficjalnych danych, w tym roku padł rekord liczby odwiedzających w porównaniu do zeszłego roku.
Tyle Turcy zarobili na turystach
Jak podaje dziennik "Hurriyet", Minister Kultury i Turystyki Mehmet Nuri Ersoy poinformował, iż w pierwszym półroczu 2025 roku Turcję odwiedziło 26 milionów 389 tysięcy turystów. Przełożyło się to na rekordowy przychód w wysokości 25,8 miliarda dolarów.
Turecki Instytut Statystyczny (TurkStat) opublikował dane za drugi kwartał 2025 roku, z których wynika, iż przychody z turystyki wzrosły o 8,4 proc. w porównaniu do tego samego okresu w 2024 roku, osiągając kwotę 16,284 miliarda dolarów.
Przychody od samych turystów wyniosły 16,95 miliarda dolarów, a dodatkowo 189 milionów dolarów wygenerowali pasażerowie przesiadkowi. 16,5 proc z nich to zasługa zagranicznych turystów.
Mehmet Nuri Ersoy zaznaczył, iż kraj zmierza do osiągnięcia rocznego celu przychodów na poziomie 64 mld dolarów. Najwięcej turystów pochodziło z Rosji, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Liczba odwiedzających wzrosła o 1 proc. w porównaniu z pierwszą połową 2024 roku.
Minister Kultury i Turystyki poinformował, iż spodziewają się wzrostu rezerwacji w ciągu kolejnych trzech miesięcy, co może skutkować większym ruchem turystycznym. Podkreślił, iż dane z pierwszego półrocza wskazują na najwyższe przychody turystyczne w historii Republiki.
Na te pułapki trzeba uważać
Jak pisaliśmy na naTemat.pl, Turcy potrafią zrobić dobry interes na turystach. Przykładem jest podróż taksówką. Warto wcześniej ustalić cenę przejazdu, ponieważ zdarzają się przypadki zawyżania opłat, zwłaszcza wobec turystów. Brak wcześniejszych ustaleń może skutkować nieprzyjemną niespodzianką na końcu kursu.
Inną pułapką są zakupy na bazarze, szczególnie przyprawy, które są tam bardzo popularne i kuszą cenami. Jednak stosy aromatycznych ziół, które widzimy na targu, są codziennie dotykane przez setki osób często brudnymi rękami i pokryte kurzem, co sprawia, iż nie warto kupować ich luzem.
Lepszą opcją jest udać się do zwykłego sklepu, gdzie przyprawy są hermetycznie zapakowane, a pod każdym opakowaniem będzie widoczna cena. W ten sposób minimalizujemy ryzyko naciągnięcia i straty pieniędzy.