Tu rządzi baran strzegący zbójnickich skarbów. Na "upiornej górze" spotkasz niewielu turystów

gazeta.pl 1 godzina temu
Wszyscy pędzą na Babią Górę, a tymczasem w Beskidzie Żywieckim czeka mniej znany, ale równie intrygujący szczyt z własną legendą. To właśnie na Muńcole zbójnicy mieli ukryć swoje skarby i bronić ich przed światem. Dziś mało kto o nim pamięta, więc dla szukających ciszy w górach, to miejsce idealne.
Beskid Żywiecki to jedno z najbardziej dzikich i zalesionych pasm w Polsce. W jego południowej części, tuż przy granicy ze Słowacją, kryje się Muńcuł, szczyt znany głównie miejscowym. Nie znajdziemy tu schroniska ani turystycznych udogodnień, za to jest cisza, spokój i odrobina górskiej tajemnicy. Na zielonym szlaku można iść całe kilometry, nie spotykając żywej duszy. A kiedy w końcu stanie się na hali, widok momentalnie trafia prosto do serducha.

REKLAMA







Zobacz wideo Ustroń lepszą wersją Zakopanego? Sprawdziliśmy to!



Jakie szczyty w Beskidzie Żywieckim są godne zobaczenia? Postaw na Muńcuł
Muńcuł na pierwszy rzut oka nie sprawia wrażenia trudnej góry, jednak to tylko złudzenie. Wejście potrafi dać w kość: szlak bywa stromy, długi i miejscami słabo oznaczony. Nie ma tu schroniska ani ławek, nie ma też żadnych tablic z opisami. Jest za to las, stara hala i cisza, która potrafi dzwonić w uszach. Przez tę surowość niektórzy nazywają Muńcuł "upiorną górą". Tym bardziej iż okolicę oplatają legendy jak z dawnych podań.
Dawno temu w okolicy góry mieli grasować zbójnicy, którzy ukryli swoje łupy w jaskiniach pod szczytem. Według legendy, w Boże Ciało, gdy ksiądz czyta Ewangelię, skalne piwnice na moment się otwierają, ukazując skarby. Strzeże ich czarny baran, o którym mówi się, iż jest złym duchem, a nie zwykłym zwierzęciem. Podania wspominają też, iż kto zna odpowiednie zaklęcia i odważy się wejść do pieczary we adekwatnej chwili, może wynieść z niej złoto. Jednak nikomu się to jeszcze nie udało.


Dziś po zbójeckiej przeszłości zostały już tylko opowieści przekazywane z ust do ust. Sama góra nie zdradza zbyt wiele i właśnie w tym tkwi jej siła. Muńcuł ma 1165 m n.p.m., a jego długa grań prowadzi w stronę Małej Rycerzowej. Zielony szlak z Ujsoł zajmuje około trzech godzin, ma niespełna 6 kilometrów i blisko 600 metrów przewyższenia. Nie dochodzi co prawda na sam wierzchołek, ale zejście na Halę Muńcuł wynagradza wszystko. Panorama potrafi zachwycić. Widać stąd Beskid Śląski, Żywiecki, Mały, a przy dobrej pogodzie choćby Tatry i Małą Fatrę. To jeden z tych widoków, dla których warto się zmęczyć. I najlepiej smakują, gdy zdobywa się je w absolutnej ciszy.





Czym charakteryzuje się Rezerwat Muńcuł? Zielona kapsuła czasu
Muńcuł zachwyca nie tylko panoramą i nutą tajemnicy. Na jego południowym stoku znajduje się rezerwat przyrody, powołany w 1998 roku. To 45 hektarów lasu, który chroni jedne z najpiękniejszych buczyn w Beskidzie Żywieckim. Wiosną miejsce to zamienia się w bajkowy dywan bieli. Tysiące śnieżyczek przebiśniegów kwitną tu jednocześnie, sprawiając wrażenie, jakby las przykryła cienka warstwa śniegu. Choć sam rezerwat jest zamknięty dla turystów, zielony szlak prowadzi tuż obok. Można więc podziwiać przyrodę z pewnej odległości, bez zakłócania jej spokoju.



Miejsce ma w sobie coś wyjątkowego, nikt tu niczego nie buduje, nie przerabia, nie hałasuje. Sprawia wrażenie, jakby czas stanął w miejscu. Ciekawostką jest, iż nazwa góry i rezerwatu pochodzi od wołoskiego słowa "muncel", które oznacza wzgórze. To ślad po pasterzach wędrujących przed wiekami przez Karpaty aż z Bałkanów, którzy zostawili po sobie hale, opowieści i miana, które przetrwały do naszych czasów. Dziś rezerwat Muńcuł pozostaje jednym z nielicznych tak dzikich i niezmienionych miejsc w Beskidzie Żywieckim, a jego wartość tkwi w naturalnej prostocie. Jakie miejsca w górach lubisz najbardziej? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału