Tu bawiła się kiedyś Stolica

szaryburek.pl 3 tygodni temu

Show Club przy ulicy Pańskiej w Warszawie został otwarty w 2011 r. i był w stanie pomieścić choćby 2,5 tys. osób. Reklamował się jako największa dyskoteka w Stolicy. Miał piękne monumentalne 60-metrowe, podświetlane schody, tysiąc kul dyskotekowych i salę projektowaną przez piosenkarkę Dodę. W klubie obowiązywała selekcja i żadne obuwie sportowe nie wchodziło w grę. Imprezy odbywały się tu w każdy piątek i sobotę od 21 do 5 rano.

Na początku 2011 roku naprawdę hucznie otwarto Show Club. Na pierwszej imprezie w tym lokalu pojawiła się choćby Doda, popularna piosenkarka.

Teren, na którym znajdował się Show Club, należał do Domu Słowa Polskiego. Klub został zamknięty w 2012 r.

W jednym z ostatnich wpisów, jakie możemy przeczytać na Facebooku klubu, jest informacja z 2012 r.: „Witamy naszych Fanów, niestety musimy już oficjalnie ogłosić, iż SHOW club musiał zamknąć swoje »podwoje«”, z powodu wprowadzenia w błąd właścicieli klubu przez właścicieli lokalu. Lokal posiadał bardzo poważne wady techniczno-prawne, które uniemożliwiały prowadzenie w nim działalności. Ponieważ wady te, zagrażały bezpieczeństwu przebywających w nim osób, w momencie dowiedzenia się o nich, właściciele klubu podjęli decyzje o zamknięciu lokalu. Przez wiele miesięcy próbowaliśmy znaleźć fundusze, inwestora, aby dokonać niezbędnych zmian technicznych, ale niestety, ponieważ jest to olbrzymia kwota, nie udało nam się je pozyskać. Bardzo dziękujemy naszym Fanom, za oddanie i pomoc”.

Obecnie obiekt nie istnieje, został wyburzony pod nową inwestycję. Po imprezowym lokalu pozostały tylko zdjęcia i wspomnienia.

Chciałbym w tym miejscu podziękować osobom, które mnie wspierają za pośrednictwem Wirtualnej kawki. Dzięki Wam i waszym drobnym wpłatom, powstają takie fotorelacje! Od kilkunastu lat staram się odwiedzać i fotografować miejsca mniej znane i opuszczone. o ile ktoś chciałby dołożyć cegiełkę do moich podróży i wesprzeć mnie w tym co robię, zapraszam do postawienia mi >Wirtualnej Kawki<. Wszystkie zebrane kwoty przeznaczam na paliwo, dzięki temu mam możliwość realizowania swoich dalszych podróży.

Moją pasją są podróże i fotografowanie miejsc mniej znanych, zapomnianych, niedostępnych i opuszczonych. Staram się wyszukiwać miejsca, według mnie warte uwagi, mające swój klimat i urok. Myślę, iż stworzyła się wokół tego co robię jakaś mała, fajna społeczność. Nigdy nie myślałem, iż to zrobię, ale doszedłem do wniosku, iż stworzę swój Patronite. Wspierając mnie na nim, sprawisz, iż będę mógł rozwinąć mojego bloga, wyjeżdżać częściej i dalej i z tego tworzyć fajne relacje. W ten sposób także Wam podpowiadać jakieś interesujące miejsce na wyprawy. Kto wie, może to kiedyś przerodzi się w moją jedyną pracę… Bardzo dziękuję Kamili, Andrzejowi, Patrycji, Tadeuszowi, Pawłowi, Karolinie, Magdalenie, Małgorzacie, Władysławowi, Alexowi i Magdzie, którzy wsparli moje działania i zostali moimi pierwszymi patronami.

Idź do oryginalnego materiału