Trwała 50 dni i przecinała 11 krajów. To najdłuższa trasa autobusowa, o której słyszał świat

g.pl 5 dni temu
Zdjęcie: Interesting Facts Around World/YouTube.com


Dziś wybieramy samoloty, ale jeszcze kilka dekad temu, by dostać się do Indii, trzeba było jechać 50 dni. Podróż autobusem prowadziła przez Belgię, Niemcy, Austrię, Jugosławię, Bułgarię, Turcję, Iran, Afganistan oraz Pakistan i obejmowała dystans ponad 16 tysięcy kilometrów. Tak zwany "Hippie Trail" wystartował 15 kwietnia 1957 roku.
"Hippie Trail", czyli "Hipisowski Szlak", to połączenie autobusowe między Londynem a Kalkutą, które było obsługiwane przez firmę Albert Tours. Pierwszy kurs rozpoczął się 15 kwietnia 1957 roku i zakończył 5 czerwca tego samego roku. Choć podróż nie należała do najkrótszych, gwałtownie zyskała ogromną popularność. Umożliwiała pokonanie gigantycznego dystansu i odwiedzenie aż 11 krajów. Wyjątkowa trasa największą uwagę skupiała wśród poszukiwaczy przygód, od których wzięła się jej potoczna nazwa.


REKLAMA


Zobacz wideo Marcin Przychodniak: choćby wysokie cła na chińskie pojazdy nie zmniejszą ich konkurencyjności


Najdłuższa trasa autobusowa na świecie. 16 tysięcy kilometrów za osiem tysięcy złotych
Regularne połączenie autobusowe z Londynu (Wielka Brytania) do Kalkuty (Indie) funkcjonowało od 1957 do 1976 roku. Trasa liczyła około 16 tysięcy kilometrów w jedną stronę i trwała ponad 50 dni. Pasażerowie przemierzali w ten sposób aż 11 krajów. Zaczynali podróż w Anglii, a później podróżowali przez Belgię, Niemcy, Austrię, Jugosławię, Bułgarię, Turcję, Iran, Afganistan, Pakistan oraz Indie. Bilet w jedną stronę na trasie Londyn-Kalkuta kosztował około 85 funtów, co stanowi w tej chwili równowartość ponad 1620 funtów, czyli co najmniej osiem tysięcy złotych. Kwota nie należała do najniższych, ale obejmowała wyżywienie, przejazd i zakwaterowanie. Na pasażerów czekały również pewne udogodnienia, co w przypadku prawie dwumiesięcznej wycieczki autobusem było wręcz koniecznością.


Z Indii zrobiła się Australia. Konflikty pokonały słynne połączenie autobusowe
Autobus Albert Tours był piętrowy i uważany wówczas za niezwykle luksusowy. Na dolnym poziomie znajdował się przedział do czytania i odpoczynku oraz jadalnia, natomiast na górze salon obserwacyjny. Autobus był w pełni wyposażony. Posiadał także własną kuchnię oraz miejsca do spania, dzięki czemu długa podróż nie była aż tak wycieńczająca. W jej trakcie pasażerom towarzyszyła muzyka z taśm lub radia oraz piękne widoki. Byli stanie zobaczyć na własne oczy Taj Mahal w Agrze, Złoty Róg Stambułu, Teheran, Błękitny Dunaj, Benaras nad Gangesem, Morze Kaspijskie, przełęcz Drakońską, Dolinę Renu i wąwóz Kabul. Dodatkową atrakcją były także zakupy w różnych krajach.
Zobacz też: To jedyne takie miejsce na świecie. Tu zjedziesz do wnętrza wulkanu. Tego widoku nie da się zapomnieć
Z czasem połączenie autobusowe na trasie Londyn-Kalkuta stało się tak popularne, iż stworzono choćby całoroczny rozkład jazdy obejmujący również kursy do Sydney w Australii. Niestety to wszystko ostatecznie dobiegło końca w 1976 roku. Powodem były polityczne napięcia, w tym konflikty w Iranie oraz zaostrzona sytuacja między Pakistanem a Indiami.


Dziękuje my, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału