Trend „bed rotting” coraz bardziej niepokoi psychologów

blaber.pl 1 tydzień temu

Bed rotting, czyli dosłownie gnicie w łóżku

Kiedy wpiszesz w tiktokową wyszukiwarkę bed rotting zobaczysz mnóstwo filmików ludzi, którzy całe dnie spędzają w łóżku – na oglądaniu seriali, scrollowaniu social mediów i jedzeniu. To trend, który przypisywany jest przede wszystkim generacji Z. Zetki z jednej strony postrzegane są jako pierwsze pokolenie, które zrywa z wyścigiem szczurów, pracą ponad siły i gonieniem za pieniądzem. Z drugiej strony generacja ta często nazywana jest również leniwą, roszczeniową i pozbawioną ambicji.

Jaka jest prawda? Czy faktycznie Zetki ledwie co weszły na rynek pracy i już się zmęczyły? Czy może to ich sposób na radzenie sobie z rzeczywistością – i tą najbliższą, codzienną, i tą bardziej globalną, która przecież nie napawa optymizmem? Czy bed rotting jest po prostu buntem przeciwko temu, iż wielu dorosłych straciło umiejętność odpoczywania?

Na TikToku znajdziesz dwa rodzaje filmików nawiązujących do bed rotting. Pierwsze to te, na których wszystko jest idealne. Wysprzątany pokój, jasne kolory, piękne łóżko z puszystą pościelą i wszystkim tym, co pozwala romantyzować całodniowe gnicie w łóżku. Drugi rodzaj to ten, który pokazuje, do czego przeciągające się gnicie w łóżku może doprowadzić.

Trend czy oznaka depresji?

Psychologowie ostrzegają – wielogodzinne, przeciągające się przez wiele dni leżenie w łóżku, połączone z trudnością do zabrania się za cokolwiek innego, może być oznaką depresji.

Pierwszym, o czym myślisz każdego dnia, kiedy wrócisz do domu, jest chęć zakopania się pod kołdrę? Zrobienie czegokolwiek innego jest dla Ciebie co najmniej jak wejście na Everest i leżysz, mimo iż tak naprawdę wcale nie czujesz się z tym dobrze? Przestrzeń wokół Ciebie to totalny chaos, ale nie masz siły tego ogarnąć?

Nie podpinaj się pod romantyzowany bed rotting, który tylko może pogłębić Twój problem. Spróbuj podjąć lekką aktywność fizyczną. jeżeli to nie przyniesie skutku – skontaktuj się ze specjalistą, który pomoże Ci wrócić do równowagi.

Gnijmy czasem, ale z rozsądkiem

Jak już wspominałam, nie ma nic złego w przegniciu jednego dnia w łóżku. To taki całkowity reset i wyłączenie głowy, które często bywają naprawdę pomocne. W trakcie takiego dnia przeznaczonego na reset warto jednak przejść się np. na krótki spacer czy zrobić lekką sekcję jogi na macie.

Jeśli jednak Twoje nicnierobienie i leżenie w łóżku bez sił na życie przedłuża się i czujesz, iż wszystko wymyka się spod kontroli, to nie mówimy już o trendzie, a o problemie, któremu warto stawić czoła. Taki tryb życia może być szczególnie szkodliwy dla osób, które mają tendencję do izolowania się. Ciągła bezczynność i samotność sprawia, iż tracimy poczucie sprawczości i pewność siebie.

Nie traktujmy trendów zbyt dosłownie – one pojawiają się, przemijają i znikają. Nie bójmy się czasami zostać w łóżku, by zwolnić i odpocząć. Ale nie zapominajmy też, żeby nie przedłużać tego stanu – żeby wstać i żyć. Bo życie jest zbyt cudowne, by spędzić je w łóżku.

Idź do oryginalnego materiału